Właśnie chyba dyskusja wygląda tu tak, że:
- kateemiarze chca koniecznie udowodnić, że KTM jest szybszy, mocniejszy ma lepsze zawiecho i przede wszystkim...jest
- czarnuchy chcą udowodnić, że Honda jest bardziej idiotoodporna, bardziej ogarnięta i że jest ogromna szansa że nowa Afra jednak będzie w sprzedaży w takiej formie jak pokazano.
Nie wiem o co kłótnie
Ja to kolejny raz mówię...
oleju w zawieszeniu nie wymieniałem nigdy. Co prawda ślizgów tam już nie ma ale działa nadal i to nawet całkiem sprawnie.
To nieprawda, że na kole traci ciśnienie oleju - ja tego nie zaobserwowałem. Być może dlatego, że nie mam kontrolki odpowiedniej
Do hondy nie raz lałem samochodowy olej i goniłem na tym kilka tys km i nic się nigdy nie stało. Do kata bez 10w60 nie podchodź.
Hondzina jeździ już ze mną jakieś 80 tys km, czyli ma dobrze ponad 200 nastukane. Remont przeszła a jak. Kosztowała nadal tyle łącznie, że żadnego KTMa raczej bym za tyle nie kupił. To jest właśnie potęga tego sprzętu... nie jest najszybsza, nie ma super zawiecho, hamulce po prostu działają sprawnie. Wygodę da się ogarnąć, poodcinać zbędne rzeczy i masa wchodzi w normalne rejony. Jeszcze niedawno byłem prawie zdecydowany w końcu zmienić motór na 950 ale coś tam wypadło i się przeniosło w czasie. Może na wiosnę. Afry nowej nie kupię bo nie pojebało mnie, żeby dawać 40 tys zł na motocykl. Pracuję dużo zarabiam nieźle ale mam inne wydatki bardziej życiowe, kupię rozbitka 950 i zrobię z niego zmotę.
Afra nigdy nie stanęła mi na trasie w taki sposób, żeby naprawa trwała dłużej niż godzinę. Przednia felga jest pogięta jak ja pierdole a ma opinię nie gnącej się, więc motór uzywany raczej... specyficznie.
To są bardzo do siebie podobne ale jednak różniącd się motocykle.