Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21.10.2014, 23:37   #8
electro


Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Kraków
Posty: 160
Motocykl: nie mam AT jeszcze
electro jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 13 godz 13 min 51 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ferdek Zobacz post
Sambor, a skrobnąłbyś jakieś porównanie DR650 i DRZ?
To może ja spróbuję się podpiąć bo miałem DR650SE i 2xDRZ400E - wszystkie intensywnie ekspolatowane.

DR650SE - idealna wyprawówka, w oryginale zapomnij o ambitnym terenie, ale po asfalcie ciągnie 110km/h cały dzień i przejedzie przez każde krzaki.

DRZ400S - lekkie enduro wyprawowe, na długich przelotach asfaltowych powyżej 90km/h to jak droga krzyżowa, krótkie przełożenia, w terenie wyraźnie lepsza od DR650SE, da się załadować rolkę albo rogala na tył bez stresu, że coś się urwie.

DRZ400E - niby fajna: dużo mocy i kilka kg mniej od DRZ400S i ma udawać hard-dzika w teren a tak naprawdę to nim nie jest. Straciła też zalety DRZ400S czyli niskie spalanie i stelaż na bagaż oraz pełną instalację elektryczną. Miałem dwie, w super stanie, jeździłem dużo i teraz myślę, że jednak nie rozumiem tego pomysłu na motocykl.

W każdym z powyższych przypadków mowa o motocyklu bez modyfikacji oprócz dużego zbiornika. DR i DRZ to konstrukcie proste i sprawdzone - podobna filozofia, naprawisz młotkiem, ale odstają mocno od współczesnych motocykli. Co może być też zaletą, jeśli znajdziesz się daleko od cywilizacji i ciężko o dostęp w salonie do komputera serwisowego do GS1200 albo 1190.

DR650SE przejechałem na kołach Kraków-RPA i pojechałbym tym motocyklem jeszcze raz. Do Czarnogóry, Albanii, Rumunii, Gruzji do jazdy off + dojazdówki po asfalcie między fajnymi miejscami z tych dwóch motocykli na pewno wybrałbym DRZ, bo w terenie jeździ znacznie lepiej. I chyba taka jest w skrócie różnica. Życie robi się łatwiejsze kiedy się pogodzisz z faktem, że nie ma uniwersalnego motocykla :-)

Ostatnio edytowane przez electro : 22.10.2014 o 08:32
electro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem