Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22.09.2014, 19:29   #43
mdxmd


Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 2,470
Motocykl: CRF1000
Przebieg: 149 000
mdxmd jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 15 godz 9 min 32 s
Domyślnie

nie przesadzajcie z tą super niezawodnością staroci, bo jaki model sobie nie przypomnieć to zawsze były jakieś mniejsze lub większe bolączki bolączki, a to, że obecne motocykle teoretycznie mają więcej wpadek to zawdzięczamy prze wszystkim sobie czyli klientom bo

1. motocykl ma mieć dużo mocy i momentu a przy tym mało palić + ekologia (no to ostatnie to może nie do końca wina klienta, ale zatruć się to też nie zdrowo )

efekt -> konieczność ponoszenia stopnia sprężania, skomplikowany system zasilania, dodatkowe przepustnice sterowane elektronicznie zarówno na ssaniu jak i na wylocie spalin itp itd., zmienne długości kanałów ssących i inne czary mary

2. ma mieć małą masę

efekt -> maksymalne zmniejszanie przekrojów podzespołów i wystarczy, że trafi się minimalnie nie jednorodny wałek czy coś innego i się urywa, coś pęka itd. itp

3. ma być tani

efekt, przenoszenie produkcji podzespołów do CRL a zakup surowców gdzie taniej, produkcję jakiejkolwiek części można zlecić różnym wykonawcom, którzy prawie ustawiają się w kolejce

4. Ludzie, którzy pracują przy projektach to nie są ci sami co 20lat temu, a obecna rotacja jest spora więc o błędy nie trudno

5. Nikomu oprócz klienta nie zależy aby motocykl był bezawaryjny i doskonały i to dosłownie nikomu a już na pewno : producentowi, serwisom, producentom akcesoriów i udoskonaleń, dystrybutorom itd.... sznureczek pijawek na utrzymaniu klienta końcowego jest długi a na końcu z urzędem skarbowym, i trzeba być wyjątkowo naiwnym aby wierzyć, że to przypadek, że padają łożyska dyfra np. po 40-60.000km, gdy tego typu przekładnie robi się już od "niepamiętnych" czasów i to bez kalkulatorów.

a obecna gwarancja to fikcja literacka prawie, bo komputery mogą rejestrować praktycznie wszystko, i jak ci coś padnie w silniku, coś pęknie lub szybko się zużycje to powiedzą, że dwa razy silnik był na czerwonym.. 10% czasu spędzał na obrotach blisko czerwonego pola, 15razy leżał, 10 razy jechał na kole, i 3 razy dostał w palnik bez rozgrzewania..

6. Obecnie klient ma teoretycznie łatwiejszy dostęp do informacji opinii itd... ale to tylko pozornie bo w sieci panuje bełkot informacyjny i tak do końca nie wiadomo kto to pisze, może przedstawiciel lub pracownik marketingu a znaczna część materiałów jest sponsorowana, a znana gazeta x nie napisze źle o marce y bo ta marka to 20% przychodu z reklam no i co wy na to to większej komuny nie było nawet za komuny. Klient jest bardzo sprytnie manipulowany i najlepiej wyrobić opinię, że przebieg 60.000km w motocyku to duży i najlepiej ten co go stać niech kupić już nowy moto w salonie a następni właściciele używki to już pożywka wszystkich.

także powodzenia....

a tak z innej beczki - ostatnio spotkałem się już z kilkoma przypadkami motocykli (tzw. świeżo sprowadzone), które były po niewielkich kolizjach i wydawać się mogło, że skoro motocykl jechał do końca to był na pewno sprawny silnik zdrowy i trochę poprawek, wymian i mam sprzęta 3 lata 10000km przebiegu....... i co się okazuje w motocyklu pało coś co powodowało, że naprawa była nie opłacalna więc co się robi niby kraksę .. do tej pory myślałem, że to tylko Polacy mają takie pomysły.

Ostatnio edytowane przez mdxmd : 22.09.2014 o 20:27
mdxmd jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem