http://www.gazetakrakowska.pl/artyku....html?cookie=1
Nie tylko u zachodnich sąsiadów dziki są problemem. W całej Europie wzrosła ich populacja, a w związku z tym także i szkody w rolnictwie. Czekam aż mądre głowy wymyślą co z tym zrobić. Tymczasem wbrew obiegowym opiniom ..strzelać nie ma komu.
To trochę jak z lasem. Wszyscy się cieszą, że mamy tyle lasów. Laicy protestują, że leśnicy je wycinają (choć od wojny stale ich przybywa - i powierzchniowo i grubizny na pniu). Z drugiej strony każdy chciałby mieć dębowy parkiet, fajne drewniane meble, palić w kominku, grillować w sezonie, o eleganckiej biżuterii dla małżonki nie wspominając.. zbiorowa hipokryzja?
A jak spytasz specjalistów, to powiedzą, że w Polskich lasach tnie się dużo za mało. Powinno być 2-3x więcej. Dlaczego? Bo za 20-30 lat powojenne zalesienia wejdą w wiek rębny i nie będzie co z tym zrobić. Oczywiście znajdą sie tacy, którzy powiedzą - natura sobie poradzi. Pewnie, że tak. Ale człowiek będzie musiał potem posprzątać, a i tak pewnie dojdzie do katastrofy ekologicznej i gospodarczej.
Ale tak, zostawmy tak jak jest. Przyroda sobie poradzi. A jak nie, to nasze wnuki będą się martwić. Nie znam sie, ale sie wypowiem. Wkurza mnie takie podejście.