Ostatecznie postanowiliśmy spróbować dojechać do Polski i udało się!
Okazało się, że po opuszczeniu wschodniej Turcji oponki dostały nowego życia i przestały się tak szybko zużywać. Przyczyną, była rzeczywiście m.in. nawierzchnia niektórych tureckich dróg, których asfalt złożony jest z bardzo ostrego grysu. Wystarczyło ich unikać, a jak nie było wyjścia, trzeba było nieco zwolnić i nie szarżować. Drugim powodem, była jazda po Armenii i Turcji w miejscach, w których remontowano drogi lub ich po prostu nie było -asfalt nagle się kończył i jechało się dłuuuugie kilometry w różnych warunkach -ziemia, szuter, polna droga, piach, błoto itd... full wypas. Zebrało nam to co najmniej jedną trzecią bieżnika. Koniec końców udało się i na resztkach dotarliśmy do domu.
Dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam!
|