Mamy więc pomysł na sztywną datę i pomysł na rotację. Co do wątpliwości m.in. Wojtka II. Frkfencja jest ważna, ale nie mniej ważna niż pieniądze (zgadzam się z Maniakiem), nie mniej ważna niż termin, nie mniej ważna niż uczestnicy, nie mniej ważna niż pogoda, trasa, miejsce, warunki ... Zmiennych jest mnóstwo. MOżemy je postrzegać przez plus i minus.
Przykład:
Termin 1-3.X. - osoba A: super, mam cały rok aby ustawić żonę, kochanka, gospodarstwo, firmę, urlop. Uzbierać do skarpety...
- osoba B: no nie no zimno, brata, siostry, ojca córki jest ślub, w ogóle to mi się nie chce, wolę Krajowe Targi Filcu ...
Ot taka Wojtuś natura człowieka. Mi z reguły koliduje z wyjazdami w zadupia świata. Na obecnym zlocie byłbym - bo zdążyłem, ale miałem podejrzenie MERS-a i nie chciałem ludzi narażać. Jak widzisz wypadek losowy.
Kończąc - w mojej idei nie chodzi zupełnie o ilość osób, a nawet sam przebieg, czy miejsce imprezy (na Wigiliach, które organizuję co roku bawię się też zacnie - mimo, że krótko i w różnej ilości osób). Nie chodzi również o dogodzenie większości - to nie jest realne. Chodzi o nobilitację tego spotkania, o wpisanie go w kalendarz domowy, o wyróżnienie go spośród innych kameralnych, lokalnych, osobistych itp. spotkań. Nie musisz być, ale wiesz ,że masz taką możliwość, dopóki żyje FAT.
PS
Ex - chłopaku nie wiem o co biega w Twoim kompleksie pomarańczy, ale pisząc "czarnuch" miałem namyśli WSZYSTKICH zalogowanych na FAT.
Podtrzymuje jednak opcję, aby nie ukrywać się w wirtualnej świecie. Mogę mieć ale do słów Pana X (Panie nie jadą jadem), ale wierzę, że gdy spotkamy się przy ognisku - będzie inaczej. Nikt nie jest idealny, ale dobrze jak jest realny ...
PS II
Lupi - miejsca są. Tylko po 1. nikt wtedy nie zapewni off-a (legalnie to trwa), nikt nie zapewni ochrony mienia i osób (samokontrola wskazana). Ja jestem za chilloutowymi spotkaniami. Hardcore można mieć na co dzień....
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
Ostatnio edytowane przez jorge : 13.06.2014 o 12:19
|