Harpagan drz?
Naszła mnie myśl na spróbowanie swoich sił poza asfaltem. Stwierdziłem, że jest mniejsze ryzyko zatrzymania się gdzieś na drzewie niż spotkania samochodu na drodze, który może skrzywdzić (może mylne?)
Stąd też moje pytanie - co sądzicie o "monstrum" zwanym dr-z 400? Nie jest to Honda ale niedaleko pada jabłko...Leciwa konstrukcja,nie ma ich za dużo na rynku a jak są to niezbyt tanie ale ponoć jak warto to warto.
Jako pierwszy harpagan nie będzie zbytnio narowisty i da się oswoić? Nie ukrywam że nie mam doświadczenia i chciałbym spróbować na sobie i przekonać się czy to jest to i będe na "tak"!
Liczę na konstruktywne porady nt. zmiany kierunku patrzenia i od czego najlepiej zacząć.
Dodam jeszcze, że chciałbym by można było to coś rejestrować. Bo dupsko w jakiś sposób chociażby do krzaków lub do pracy chciałbym dowieźć.
|