Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04.10.2013, 21:56   #44
mikelos
 
mikelos's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 643
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 21 godz 46 min 51 s
Domyślnie

Dzień 10, poniedziałek
Butrintit > Saranda > Vlore > Fier > Lushnje > Durres > Lezhe > Shkoder > Ulcin


Dziś jest najsmutniejszy dzień wyjazdu, od teraz będziemy już tylko w drodze powrotnej. Niby jeszcze kilka dni jazdy przed nami, ale codziennie rano budząc się czuję gorzki smak rozczarowania: "to już koniec, tak szybko, ja nie chcę". Gdy jadę jestem szczęśliwy, gdy wracam dopada mnie smutek - tak mam i już.

Na dziś zaplanowaliśmy przeskok przez całą Albanię i nocleg w Czarnogórze. Umówiliśmy się na dziś z Tomkiem z ekipy "kamperowców-DLowców" na wspólny powrót chociaż przez kawałek trasy. Zwijamy rano bambetle, żegnamy się z gospodarzami kempu i ruszamy... ale przez moment jeszcze na południe - byle dalej od domu

Namówiłem Barwina by na "chwilunie" zajrzeć do muzeum w Butrintit, w którym są świetnie zachowane ruiny z okresu rzymskiego. Jedziemy parę km na południe od Ksamiliu, właściwie pod samą granicę z Grecją.

Zostawiam Barwina na ławce w cieniu, sam biegnę do kasy i lecę pstryknąć parę(setek) fotek. Tuż przy wejściu do kompleksu jest słynna przeprawa promowa, jeśli ktoś oglądał odcinek Top Geara z Albanii ten wie o czym mówię


Od moto albania 2013


Wpadam na teren muzeum, najpierw idę aleją wzdłuż drzew...


Od moto albania 2013


... które są nośnikami wszelkich komunikatów, pewnie głównie w stylu "Kocham Jolkę".

Od moto albania 2013


Jest sporo zabytkowego gruzu, czasem nawet uformowanego....

Od moto albania 2013


....w kształt amfiteatru.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Jest też łaźnia i kilka innych zabytków. Generalnie - jak ktoś lubi kamienie (ja lubię) to warto tu zajrzeć na 2-3 godziny. Spacer wśród drzew nie męczy, pod warunkiem że nie biega się z aparatem w motocyklowych ciuchach mając przed oczami wizje Barwina, który umiera w słońcu przy wejściu.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Dobra, starczy tego gruzu. Widoki wokoło są piękne, niestety czas goni a temperatura rośnie. Kończymy sesje foto, żegnamy się z południem Albanii i ruszamy na północ.

Od moto albania 2013


Mijamy Sarande i wpinamy się w drogę SH8, która biegnie cały czas wzdłuż wybrzeża na północ aż do Vlory. Widoki piękne, mało krzaków, ciepło, dosyć dobry asfalt i mały ruch - jest pięknie. Po drodze mijamy bazę łodzi podwodnych - ponoć można zwiedzać.

Od moto albania 2013


Mijamy wsie i wioseczki, wszystkie mniejsze i bardziej przytulne od Sarandy. Gdybym miał szukać miejscówki dla rodziny na wakacje, to właśnie gdzieś w tych okolicach.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


W okolicach Orikum droga odbija od brzegu i wspina się po wzgórzach, widoki i zapach piniowców - piękne.

Od moto albania 2013


Wśród zalesionych wzgórz rozrzucone są małe knajpki i hotele - to idealne miejsce na popas - jest cień i lekka bryza. My jedziemy dalej, ale w końcu i nas dopada głód. Zatrzymujemy się w małej wiosce tuż nad brzegiem morza. Przy okazji strzelam Barwinowi fotę z warzywnym napletkiem na głowie - będzie miał co wrzucić na fejsbukowy profil ;O)

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Przedmieścia Vlory to znowu architektura w stylu bałkańskiego Miami Vice z kontenerami na śmieci w pierwszym planie. Głośno, brudno i tłoczno.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Mijamy bez żalu Vlore i odbijamy od lądu, trasa wiedzie terenami rolniczymi (SH4, potem SH1) wzdłuż morza, ale bez szans na ładne widoki. Teren jest płaski, nudny i nic się nie dzieje. Durres udaje się nam minąć bez korków. W Szkodrze robię jeszcze w czasie jazdy zdjęcie twierdzy - niestety nie był mi dane do niej zajrzeć. Robi się późno a Tomek czeka po drugiej stronie granicy.

Od moto albania 2013


Jedziemy przez rolnicze tereny, pola i pola. Na granicy z Czarnogórą wydajemy ostatnie albańskie talary - Tomek prosił o jakieś naklejki.

Od moto albania 2013


Do Ulcija docieramy za widoku. Spore miasto, dzwonimy do Tomka. Przyjeżdża po nas na stację benzynową, inaczej byśmy szukali się do dziś. Tomek wynajął pokój w małym hoteliku w samym centrum, mamy nawet do dyspozycji garaż. Wtłaczamy tam trzy motongi, zanosimy graty na górę, prysznic i idziemy zobaczyć miasto by night.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Tłumy ludzi, głośno i kolorowo. Wciągamy po jakimś kebabie i lansujemy się na bulwarze - jakoś tak dziwnie - bez motonga, w szortach i klapkach

Od moto albania 2013


Urywam się z aparatem chłopakom i pełznę po małych uliczkach - cisza, pusto

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Po północy docieramy do hotelu, nawet nie bardzo pijani. Klima nie działa, gorąco, otwieramy okno i śpimy bez przykrycia. Po stokroć wolę spanie w namiocie, hotel - niezależnie czy obskurny czy luksusowy nie ma dla mnie wartości. Męczę się, zmęczenie pomaga zasnąć.

Przelot dnia: 420 km
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem