W sumie jak teraz o tym myślę to założyłem wątek z pierdołą. W każdym razie nauka posługiwania się multimetrem niezbędna. Problemem był wadliwy bezpiecznik, a co ciekawe spalił się w taki sposób, że nie dało się tego naocznie sprawdzić - dopiero pomiar pokazał, że nie ma przepływu (czy jak to się fachowo pisze).
Dzięki Rychu.
Pozdrawiam.