Wstyd... źle mnie troszke zrozumieliście. Nie chodzi o to że wstydze sie simka, jeździć nim po mieście etc. Po prostu już mi przestaje wystarczać. Zachowanie płynności ruchu wymaga prędkości co najmniej 100km.h niezależnie od ukształtowania terenu.
W simku grzebac czesto nie musze. Trafiłem dzięki Bogu na wersję z elektronicznym zapłonem i innymi bayerami, po kilku ulepszeniach dzieki S.net moge powiedzieć z czstym sumieniem, że jest niezawodny.
Tłuczenie w worek jako odstresowanie zupełnie nie działa. Są takie dni, że czuję, że chcę jedynie wsiąść na motocykl. Tylko to da mi przyjemnosć.
Co do prawa i nowych przepisów to bierzecie to na poważnie? Z miesiąc temu widziałem 100konną CBR zarejestrowaną na A2. Afryka nie przejdzie:F
?
Dziękuję wszystkim za miłe słowa:tak: