gniazdko ładowania - z przekaźnikiem czy bez?
Zamierzam się na gniazdo ładowania i po długim rozkminianiu doszedłem do wniosku że wolę z minimalną ingerencją w instalację - z tego względu raczej bez przekaźnika. Po prostu zrobię odrębne odcięcie obwodu i wyprowadzę je sobie gdzieś przy zegarach - chcę sobie zachować możliwość korzystania z gniazdka bez używania zapłonu. I teraz technicznie projektowo pytanie może trywialne trochę - instalację całą robię po plusie z akumulatora, przy czym zaraz za akumulatorem dorobię sobie skrzynkę z bezpiecznikiem. Stamtąd dalej plusik wiązką na konsolę do włącznika i po włączniku do gniazdka zapalniczki. A z gniazdka zapalniczki drugi wtyczek do masy motocykla wystarczy?
Czy taka instalacja ma sens czy też lepiej zostać przy koncepcji przekaźnika - jeśli tak - czym sterować przekaźnik najlepiej i jak to podpiąć?
__________________
------------------------------------------------------
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
------------------------------------------------------
|