Ty Wilczek nie podkapcaj mi tu w wątku ino weź jednego!
u mnie jest meksyk - całe towarzystwo wystrzeliłem do drewutni. w obejściu 8szt naszych + dochodzące ze 4 szt sąsiadów
och..jeć można z takiego nadmiaru.
oczywiście wieczorami jak już wieś śpi to koty wręcz przeciwnie i się dopiero zaczyna jazda...
z plusów dodadnich to nie widziałem u nas myszy, nornic ani szczurów - tzn zywych. takie nieżywe to widuję dość często, w całości lub jako 'okruszki'. w ub roku dopadły nawet kreta
a w tej chwili niestety wysyp młodych ptaków - głównie wróbli i mazurków. taka sezonowość: cztery pory roku na talerzu
ale nie odbiegajmy od tematu:
komu komu it's an amergency
matjas