Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15.03.2013, 20:58   #1
ATomek
 
ATomek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,593
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 1 tydzień 2 dni 13 godz 15 min 25 s
Domyślnie Przez Bośnię i Hercegowinę do Czarnogóry [Sierpień 2012]

Przedłużająca się zima niebezpiecznie wyczerpuje motocyklową aktywność. To doskonały powód, by wspomnieć miejsca, gdzie słońce, ciepła woda i nabrzmiałe słodkim sokiem owoce.




Czarnogóra.


IMG_2691.jpg







Kolejna wycieczka w składzie: Urszula z Mirkiem i Asia z Tomkiem. Zapraszamy.



Swoją opowieść uzupełnię wspólnymi zdjęciami.


Ciśnienie, żeby wreszcie gdzieś pojechać musiało być duże, bo z Garwolina wyruszamy późnym popołudniem. Do Zakopanego mamy 400km i po drodze rodzi się chytry plan spędzenia nocy gdzieś na górskiej hali na Zębie, górującym nad tatrzańską stolicą. Choć minęła połowa sierpnia, temperatura spadła do kilku stopni i trzymała nas nadzieja, że już niedługo…
Zaczęło świtać, kiedy obudził nas monotonny pyrkot traktora. To oddalał się, to przybliżał. Kiedy cichł za górką, zasypiałem… Nieuchronnie zbliżał się coraz bardziej a w mojej jeszcze sennej wyobraźni zamajaczył rysunek Zygmunta Pytlika: czarną kreską narysowany kosiarz, z małym, jedynym kolorowym akcentem- zakrwawioną kosą i jego okrzyk:

„Patsaj, Maryś! Turysty w trawie spały!”


Dalej wyleżeć się nie dało!


IMG_2350.jpg



IMG_2357.jpg



W krótkich i długich słowach wspomnieliśmy jeszcze niedobrą żonę kosiarza, co to nie potrafi chłopa w łóżku zatrzymać i w ten sposób znacznie wydłużyliśmy sobie dzień na przejazd .
Słońce z trudem przebijało się przez szarówkę dnia. Opłotkami dotarliśmy do Witowa, przelecieliśmy Słowację i dopiero w Budapeszcie stanęliśmy odetchnąć w cieniu pięknego platanu.


IMG_3476.jpg




Z Budapesztu jedziemy na południe i przez Chorwacki Osijek do BIH.
Sam przejazd przez granicę bardzo ciekawy, bo obok stojących do kontroli w dwóch rzędach samochodów, motocykle przejeżdżały ledwie zwalniając z podniesioną wysoko ręką z paszportem. Piękny zwyczaj!


IMG_3484.jpg


Na tę chwilę czekaliśmy.
Na straganie starsza kobieta długo wybierała spośród całej pryzmy arbuzów ten n a s z. Płacę dając napiwek, na co pani mocno się wzrusza, woła pomocnicę i każe jej w podzięce ładować do naszej torby pachnące, różnokolorowe śliwki. Piękny zwyczaj!

Dzień nam się kończy gdzieś pod Sarajewem w przytulnym kamieniołomie.
Oj, niedobra żona kosiarza!

Ostatnio edytowane przez JARU : 18.03.2013 o 07:38 Powód: dodaję termin wyjazdu
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem