chłe chłe... też znam taką historię starych kumpla. Stary wraca do chaty z roboty strasznie upieprzony, kurtka rozdarta, morda trochę obita... gość generalnie systematycznie chadzał narąbany. Żona się go pyta : Co Ci się stało? Mąż na to: aaa.. nic. Samochód mnie potrącił. Wszedł do domu i poszedł w kimę.
|