Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07.12.2012, 16:33   #37
motoMAUROxrv
 
motoMAUROxrv's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 377
Motocykl: RD07
motoMAUROxrv jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 6 godz 5 min 0
Domyślnie

Nooo kurczę, gratulować postawy! Ja też miałem kiedyś podobnego "pietra", gdy w nerwach "pouczałem" agresywnego pijaczynę, tylko że już nie z liścia. Łajza poleciała bezwładnie na plecy i przydzwoniła łepetyną w płytki chodnikowe. Chwila grozy trwała chyba z 5 minut, dopóki pacjent nie zaczął się jakoś zbierać. Zostawiłem go pod opieką (jego) kumpli, którzy zaczęli wypełzać, nie wiadomo skąd i kiedy. Od tamtej pory, stosowane środki perswazji to tylko but - dupa! Swoją drogą, niepojęte skąd takie pijaczury mają tyle farta w takim stanie, i są praktycznie niezniszczalni?! -Na wzór przysłowiowego kota, który zawsze spada na 4 łapy! Zna ktoś odpowiedź? -Nie sugeruję że ma być z własnego "doświadczenia"
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO
motoMAUROxrv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem