Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29.11.2012, 17:10   #71
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

Czwartek 13 IX

Nadszedł dzień pożegnania z Jarkiem.Przejechaliśmy jeszcze razem kilkadziesiąt kilometrów i nasz przewodnik skręcił na zachód.Poruszaliśmy się spokojnymi drogami uciekając w mniej uczęszczane zakątki.Leniwie opuszczając tereny nizinne obieramy kierunek na Trydent a konkretnie znaną prawie wszystkim Polakom Madonne Di Campiglio.
Co by nie było za nudno i za prosto postanowiliśmy przebić się z jednej strony czyli jezioro Iseo na drugą na wysokości Bagolino.
Wiązało się to ze sporym opóźnieniem w czasie no, ale cóż przygoda, wszak po to tam byliśmy.Droga a raczej wąska ścieżka pięła się niemiłosiernie do góry.
Ruchu zero także nieprofesjonalnie ścinałem zakręty.
Na moje szczęście facet w jakimś aucie ala Lada Niva był mądrzejszy ode mnie i każdy zakręt sygnalizował niczym arabus na światłach.
To chyba mnie uratowało i doprowadziło do porządku.

Po jakimś czasie wszystkim zaczęło burczeć w brzuchu a uparliśmy się na prawdziwą włoską pizze.Co rusz podjeżdżaliśmy do różnych przybytków, ale wszędzie pozamykane.Ten zwyczaj wkurwiał mnie niebywale.Kto powymyślał te sjesty,przerwy itd.No cóż kraje dobrobytu (podobno) ,ale to temat do innej dyskusji.

Na szczycie stacji narciarskiej było schronisko ,ale Włoch odpowiedział w niezbyt zachęcającym stylu, że ma tylko naleśniki.
Minę miał taką jakby leżały od zeszłego sezonu dlatego zerwaliśmy się szybko nacieszyć żołądek pięknymi widokami.


Gdy szczęśliwie zjechaliśmy z gór udało nam się w końcu dopaść knajpkę.
Była czynna a wybór pizzy bogaty i nawet w miarę ludzkich cenach biorąc pod uwagę jakość i ilość oferowanego produktu.


-Po calasie jak dorośli


Pojedli popili i zrobiło się zimno.W dość szybkim tempie pozakładaliśmy wszystkie podpinki i membramy. Okazało się to bardzo słuszne gdyż za godzinkę temperatura wynosiła już 8 a po chwili 5 stopni.
Kolejne serpentyny i powoli zapadająca ciemność nie wywoływały już takiego entuzjazmu.Moje zajebiste światła oraz owiewka a raczej jej brak w babci Tomka sugerowały. -Calgon czas szukać noclegu.



cdn. chwila przerwy
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem