Wątek: Dookola
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.11.2012, 21:29   #98
Orzep
Zwykły przechodzień...
 
Orzep's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
Orzep jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
Domyślnie

...63km przebiegu!

"...A wracając do testu alternatora. Ładuje ale tylko przy większych prędkościach. Akumulator jest raczej za mały bo wcale nie magazynuje prądu. Gdy jadę wolniej po prostu jest zimno. Ciuchy nic nie grzeją, lub grzeją tak mało że tego nie zauważam.
Oględziny alternatora wykazują bardzo dziwna sprawę. Metalowe koło, które toczy się po oponie jest starte na głębokość ok. 1 mm. Cała grubość rury wynosiła 3 mm więc zniknęło 30 % metalu. Pojęcia nie mam jak to się stało. Obawiałem się że metal zniszczy oponę, ale żeby odwrotnie to już prawdziwa zagadka i to po przejechaniu zaledwie 63 kilometrów. Co to za dziwna stal z której wykonano rolkę?
Powiem szczerze że rączki mi opadły..."




...no i ostatnie dni

"...Spotkałem w końcu motocyklistę w Mongolii.
Co prawda nie jechał na motocyklu ale w domu posiada i to kilka.
Opowiedział mi, że w młodzieńczych latach jeździł na Junaku i dobrze znak naszego starego poczciwego M10 z lat sześćdziesiątych.
Mało tego. W ubiegłym roku jak jechał gdzieś tam przez step to widział jurtę przed którą stały dwa Junaczki. Jeden solówkę a drugi towarowy z dwoma kołami z tyłu. Chyba chodziło mu o B20.
Od kiedy to usłyszałem to nie mogę spać. Chyba jutro pojadę we wskazane miejsce poszukać jurty na otwartym stepie i dwóch Junaków zaparkowanych przed drzwiami.
Szanse że ją znade są znikome, bo Mongołowie swobodnie przenoszą swoje jurty z miejsca na miejsce w dodatku namiary są dość enigmatycznie. Mam dojechać do miasta X i skręcić w lewo. Nie wiadomo tylko czy przed miastem, czy w mieście czy za miastem. Nie wiadomo też jak daleko mam wjeżdżać w step jak już skręcę w lewo. Ale cóż wiele nie ryzykuję to tylko dzień drogi stąd..."


"...Dziś w planach było poszukać Junaka gdzieś na otwartym stepie oraz przetestować czy drugi alternator ładowanie tak jak trzeba.
Temperatura nie rozpieszczała od – 22 do – 24 stopni. Potwornie wymarzłem. Namiary na Junaka były bardzo enigmatycznie, ale jedna rzecz był dość jasna. Trzeba było dojechać do miasta „X” a później będzie trudniej. Miasto jest na mapie więc powinno być łatwo. No więc jadę i jadę, krajobrazy bajkowo śliczne za to droga koszmarna. Przez większość czasu jadę na 1 i 2 biegu, ogromne dziury, zamknięte mosty trzeba przejeżdżać przez koryta rzek, po prostu koszmar. Więc jadę i jadę a miasta jak nie było tak nie ma. Pytam wszystkich po drodze ale miejscowi twierdzą że tu takiego miasta nie ma. Nie przekonuje ich fakt że na mapie jest. Oni o takim mieście nie słyszeli. Dzwonie więc do człowieka od którego mam informacje o Junaku a On na to że miejscowi mogą używać innej nazwy na określenie tego miasta niż my to mamy na mapie i stąd te niejasności. Powłóczyłem się gdzieś do 17.00 i postanowiłem wracać. Na prowincji jest 100% bariera językowa, Nie udało mi się znaleźć nikogo kto by mówił po angielsku lub rosyjsku..."


"...Jest potwornie zimno a alternator ładuje tylko przy prędkościach powyżej 30-40 km/h. Droga jest tak fatalna że praktycznie nigdy przez cały dzień nie osiągnąłem takiej prędkości, więc marzłem na potęgę.
Powrót do Ułan Bator jest jeszcze gorszy niż jazda w stronę prowincji. Szyba w kasku kompletnie mi zamarzła. Po zmroku kierowcy z przeciwka świecą światłami długimi i widzę wielkie nic. Biała od lodu szyba kasku podświetlona długimi światłami taje taki efekt jakby mi ktoś zapalił jażyniówke 10 cm od twarzy. Jadę 10-15 km/h i wielokrotnie całkowicie się zatrzymuje by nie zjechać z drogi lub nie wjechać na przeciwny pas ruchu. Podnoszenie szyby przy takim mrozie jest czasami jedynym wyjściem, ale wtedy jest jeszcze dużo zimniej. Więc szybę zamykam i jadę na ślepo. Do – 20 stopni jeszcze sobie jakoś radzę, ale poniżej to już zaczyna być bardzo nieciekawie. Jest potworni zimno. Palce drętwieją i aż szczypią. Jak temperatura spadnie poniżej - 30 to chyba nie dam rady dalej jechać. Zostawię motocykl i wrócę tu wiosną. Już teraz ledwo wyrabiam.
__________________
-- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --

Ostatnio edytowane przez JARU : 03.02.2013 o 21:49 Powód: pisanie dwóch postów jeden za drugim
Orzep jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem