Byłem na szkoleniu w Akademii Enduro i na szkoleniu Enduros z Marcinem Spirowskim.
Jak kogoś stać, to na pewno warto. Szczególnie jak zaczyna dopiero przygodę z offem. Mam wrażenie że nauczyłem się tam więcej niż prze 2 lata latając z kolegami po krzakach, plażach i poligonach. Co innego dobrze jeździć, a co innego tę wiedzę przekazać czy wyłapać błędy. Z kolegami oczywiście też większośc tych elementów w końcu załapiesz ale potrwa to dużo, dużo dłużej i więcej strat w osprzęcie będzie.
Do Akademii Enduro mozna się wybrac Afrą jak najbardziej. Dominują tam GS-y, ale bywają duże Katy, Transalpy.
U Marcina Afra odpada. Tylko lekie sprzęty na dobrych oponach, często 2T, DRZ to już tak na granicy. I przyda się trochę kondycji, ja po pierwszej rozgrzewce chciałem już wracać do domu...