Wątek: Wymiana napędu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08.10.2008, 14:29   #12
AdaM72
 
AdaM72's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: gdzie?
Posty: 131
Motocykl: ?? tak, to niewykluczone ale dokładnie to nie pamiętam
Przebieg: tak
Galeria: Zdjęcia
AdaM72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Pastor Zobacz post
Acha - ponoć Sachs do swoich tarcz sprzęgłowych dołącza torebkę z takim smarem
tam w tych torebkach jest biały...
smar który organoleptycznie przypomina MP3. Zastosowany gdzie i jak trza, przy demontażu ujawnia swój zacny charakter. Znaczy nie rozłazi się jak glizdy po deszczu ino siedzi po bożemu na wielowypuście. Mam nadzieję, że MP3 tyż, bo se tym posmarowałem co trza...

Cytat:
Napisał Pastor Zobacz post
Dodam jeszcze że chodzi nie tylko o smarowanie elementów współpracujących pod dużym naciskiem, ale przedewszystkim o to coby smarowidło nie wylatało w kosmos wywalane siłą odśrodkową, zwłaszcza po rozgrzaniu. Może Adamsiedemdziesiątydrugi coś dopisze w temacie, bo on dochtór jest w te klocki
Prawda! Bardzo lubię się w dochtóra bawić ! Pastor słusznie prawi . No to tak, skoro pytajo to powiem co nie wiem: obok nacisków powierzchniowych które to byle pasta miedziana przeniesie (w warunkach statycznych), smarowidło do takich rzeczy co na ten przykład wirują musi mieć właściwości dylatantne (czy jak tam niektórzy piszą dilatantne). Znaczy się owóż jakby nie pisać - musi być zagęszczane ścinaniem czyli lepkość tegoż ma rosnąć wraz ze wzrostem naprężenia ścinającego. Najogólniej jest to właściwość odwrotna od tego co się robi z farbami do sufitów które pędzel ma rozmazywać po ścianie czy tam suficie (pędzlem przykłada się naprężenie ścinające do cieczy, a łona się bierze i rozrzedza - znaczy lepkość jej spada). A jak się już pomaluje to na łeb ma nie kapać. W cieczach dylatatnych chodzi o to, żeby było odwrotnie - im szybciej się toto odkształci tym bardziej ma przypominać ciało stałe. I dlatego do smarowideł typu MP3 i podobnych dodaje się specjalnych świństw, żeby siła odśrodkowa (która tu jest źródłem naprężeń ścinających) nie rozchlapywała mazidła po miejscach gdzie ma go nie być. A druga rzecz, że jeszcze innych świństw się dodaje aby wypłaszczyć zależność lepkości od temperatury.
Wniosek jest taki: Jak konstrukcja wymusza a producent zaleca smarowanie wynalazkami w rodzaju zawartości torebek zapodawanych przez Sachsa, to z pożytkiem dla jakości smarowania i trwałości mechanizmu nic nie kombinować tylko dawać specjalnego smaru.

Amen.

PS. Dla tych co nie wierzą polecam eksperyment z gumą do żucia. Przepis: przeżuć gumę (tylko taką przeznaczoną do tego!) przez 15 min (można więcej). Umyć ręce (może być benzyną). Wysuszyć ręce Wyjąć gumę z paszczy. Rozciągnąć do 5 cm z szybkością 2 mm/min (znaczy powoli). wsadzić do nazad do paszczy. Przeżuwając uformować kulkę. Wyjąć z paszczy apiać. Rozciągnąć na 5 cm z szybkością 1m/s (znaczy: szybko). Zastanowić się jakiej siły trzeba było użyć za każdym razem. Jeżeli tej samej, to prawdopodobnie żuliście jakiegoś kondona.
__________________
#8 W podpisach nie warto pisać byle czego. Tylko same mądrości.
#5 A jak się komu nudzi to niech sobie coś w Świątyni poczyta.
AdaM72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem