Ja również przyłączę się do teorii, że buty to podstawa, ja mam Sidi Crossfire i przy 50km/h kamień w trawie zdjął mi nogę z podnóżka, miałem czarne myśli, ale nic się nie stało, mimo, że uderzenie poczułem w całej nodze. Dodam również, że w listopadzie podczas wypadku i uderzenia w drzewo, kości: piszczel i strzałka mi się złamały właśnie w bucie, nie wiem czy miałbym nogę gdybym ich nie miał.
|