Adagiio, bardzo Ci dziękuję. Bardzo ucieszyłem się tym co napisałeś bo mnie przekonuje coraz bardziej do Transalpa. Niestety, przy moim talencie technicznym na Afrykę nie mogę sobie pozwolić bo z racji wieku, nawet najmłodszych egzemplarzy trzeba się liczyć z koniecznością samodzielnych napraw, niewykluczone, że gdzieś w trasie a ja nie mam zielonego pojęcia o naprawianiu motocykli. Transalp przynajmniej przez jakiś czas powinien mi dawać poczucie psychicznego komfortu, że raczej nic nie powinno się stać. Potrzebuję drugi motocykl ale lekki, takim, którym będę mógł pojechać polnymi drogami na łąki czy do lasu albo asfaltem w Alpy albo na wschód, gdzie są słabe drogi albo zjechać gdzieś w fajnym miejscu z na polną drogę i jechać przed siebie...Wiesz o co mi chodzi, prawda? O jeździe po bezdrożach nawet nie myślę bo trochę stary już jestem, jazda w terenie jest już dla mnie za trudna do nauki i skończy się to tak, że się wywalę, złamię sobie nogę i tak się zakończy mój sezon. A polne, polskie drogi przepiękne są...chciałoby się jeszcze zobaczyć to i owo. Od przyszłego roku zaczynam cykl ZMK (Zajebisty Mamy Kraj), w którym będę zwiedzał jedno województwo w roku. Na Harleyu dojechałem do Gibraltaru, wjechałem na Stelvio, przejechałem Albanię, Grecję i Bałkany, kocham ten motocykl ale muszę dokupić mu lekką towarzyszkę..I chyba już wiem co to będzie