"Ktoś f-cznie jechał z tu piszących przez Kazachstan 5 dni na tranzycie, że tego pewien?"
Kajman? Jakoś tak mi się kojarzy z rozmów sprzed wyjazdu, że on tak tam jeździł.
Dodatkowo - na 100% o pięciu dniach mówił mi rok temu konsul kazahski z Warszawy, jak jeszcze usiłowałem wizę tranzytową na Kazahstan załatwić osobiście (ostatecznie pojechaliśmy na turystycznej załatwianej przez biuro, gdyż Roberto miał obawy, czy aby na pewno uda mu się przeskoczyć Kazahstan na motórze w owe pięć dni i chcieliśmy mieć zapas).
Pzdr
L.
|