Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02.05.2012, 11:24   #1
pawelsitek
 
pawelsitek's Avatar


Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Garwolin
Posty: 191
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
pawelsitek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 15 godz 33 min 41 s
Domyślnie Afri vs. 1150GS - w praktyce

Witam wszystkich.

Jakoś tak z boku patrzyłem jak psoiadacze Afryk świnią na BMW, a posiadacze BMW świnią na Afri.

Oczywiscie wiekszosc afrykanerów nie jechała na bmw i wzajemnie, wiekszosc bmkarzy nie jeździła afri.

Postanowiłem zrobić mały test na obu motocyklach w kopnym piachu.
W tym celu wykorzystałem:
Swojego BMW 1150GS na zawieszeniu Ohlins z wersji Adventure, opona przód Mitas E10(zjechana), tył szosowa Shinko Enduro (nowa).


Drugi sprzęt to Afri kolegi Marcina z mojej wioski. Opony TKC 80 nowe!
Tak się to prezentuje:


Przyszedł test na krótkim odcinku kopnego piachu wzbogaconego o koleiny wyryte przez terenówki.

Siadam na GSa, na stojąco, gaz, dupa w tył... moto szło jak przecinak i nawet dało sie manewrować.

Siadam na Afri... jade jade, wyrzuciło mnie na bok na koleinie z piachu, gleba. Wstaje, próbuje znowu, kolejny raz koleina w piachu i złamało kierownice, gleba. Niby dobre opony, duzo gazu a mimo to rzuca przodem jak głupie.

Wsiadłem potem znowu na GSa, przejechałem.. nosz kurde, lepiej!!!! Mimo kiepskich opon, lepiej! Z tego co zauważyłem Afri próbuje "nadążyć" za koleiną a GS idzie jak przecinak i toruje sobie swoją koleinę zostawiając za sobą rów melioracyjny (bez żartów) - zawieszenie wahaczone pokazało swoją przewagę a moc i moment obrotowy z łatwością przepychają krowe przez piach.

Cieżar motocykli był jednakowy, standard afri i odchudzony GS. Z początku myślałem że Afryką pofrune po piachu ale okazało się że leżałem co 10 metrów...

Wniosek jest taki: po mojej jeździe stwierdzam że 1150GS na zawieszeniu Ohlins lepiej dziduje po piachu jak Afri. Jadąc po lesie nie zauważam dobijania zawieszenia, pięknie pokonuje nierówności a wszystkie gadki że zawieszenie w BMW dyskwalifikuje go w terenie chowam między buty. GSa nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi żadna górka piachu, kupa błota - po prostu jedzie swoim torem i taranuje wszystko... a Afri - coż, jest wrażliwa na nierówności i mimo bardziej odpowiedniego przedniego zawieszenia rzuca przodem. Może amortyzator skrętu by poprawił sytuację.

Jeszcze foto godnych siebie przeciwników:




Cóż, potwierdziłem tylko słuszność mojego wyboru 1150GS jako maszynę na wyprawy przez Azję.

Kolejny fakt - wczoraj położyłem swojego GSa kilka razy i co Nic...
Połozyłem Afri 2 razy - pękła owiewka przy samym napisie Africa Twin.
pawelsitek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem