Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18.04.2012, 08:51   #92
Pawel_z_Jasla
 
Pawel_z_Jasla's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,037
Motocykl: RD03
Pawel_z_Jasla jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 3 dni 15 godz 21 min 10 s
Domyślnie

Tak się składa, że kilku z pośród Nas mieszka na terenach gdzie dróg leśnych jest pewnie więcej jak tych utwardzonych. Drogi te przez lata prowadziły do wiosek, osad czy innych ludzkich siedlisk, które z uwagi na "walec historii" istnieć przestały /akcja Wisła i podobne/. Wszystkie te dukty były drogami gminnymi tudzież innymi szlakami powszechnej międzyludzkiej komunikacji /tak dla przykładu, dla tych co te strony znają: droga Folusz - Świątkowa Wielka, droga z Rozstajnego na Radocynę i dalej na Konieczną, droga Świątkowa Wielka przez Przełęcz Majdan na Wołowiec, droga z Radocyny do słowackiej Odnavki, droga z Huty Polańskiej przez Dolinę Ciechani na Grab i Ożenną, Droga z Olchowca na Tylawę czy z Tylawy przez Zyndranową i Lipowiec na Wolę Wyżną i dalej przez Moszczaniec na Wejnerówkę aż po Wisłok Wielki i Komańczę/. Przez lata drogi te istniały i były dostępne, oczywiście czas "je posunął" a proces degradacji trwał, jednak dla takich jak my użytkowników był to efekt wręcz pożądany. Przez lata drogami tymi nikt się nie interesował a jedynie eksplorację ich prowadził sprzęt wykorzystywany do tak zwanej planowej bo państwowej gospodarki leśnej. Przez lata gminy i cała reszta siedziała cicho i udawała, że tych szlaków po prostu nie ma. No i po latach z map one faktycznie znikły a skoro znikły to znaczy ... Tu powstał problem bo skoro ich nie ma to jaki problem dla ALP czy PN uznać je za swoje i wyłączyć z publicznego użytkowania. Tak uczyniono niemal z połową szlaków w obrębie Beskidu Niskiego, Jaśliskiego i Ciślańsko-Wetlińskiego Krajobrazowego, Bieszczadzkiego czy Magurskieg PN, nikt tego nie usankcjonował, po prostu zawłaszczono mniej więcej tak jak w komunie można było zawłaszczyć pustostan. Pewnie jest tu jakiś ukryty sens i logika choć z mojego pkt. widzenia wyłączenie z ruchu nawet pieszych np. takiej Doliny Ciechani jest ABSURDEM. Ponoć gniazduje tam Orzeł, OK ! trzeba go chronić ale czy aby ten sam Orzeł nie gniazdował tam cirka 80 lat temu kiedy na tych terenach żyło i mieszkało całkiem sporo ludzi - ptak żył obok ludzi i wcale mu to nie przeszkadzało a teraz jak przypadkiem jakiegoś homo-sapiens dostrzeże to zawału dostanie. Co do meritum tematu to temat jest jasny - prawo i jazda po lesie w parze nie idą choć pewnie gdyby w pustych pałach ktoś miał mózg a nie styropian to choćby z połowy podanych wyżej szlaków bez większej szkody a może i z korzyścią dla środowiska zrobił by coś a-la weekendowe szlaki off krojąc z nich kasę przeznaczoną chociażby na prawdziwą ochronę przyrody a nie partyzantkę uprawianą przez różnej maści ekofundacje i innych ekoterrorystów /takie drogi pod enduro, qady czy inne skutery śnieżne funkcjonują z dość dużym powodzeniem w krajach o znacznie wyższej społecznej świadomości proekologicznej np. Kanada/. To tak dla urozmaicenia tematu…
POZDRAWIAM

Ostatnio edytowane przez Pawel_z_Jasla : 18.04.2012 o 09:01
Pawel_z_Jasla jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem