Ano rzeczywiście widziałem tego pacjenta. W momencie kupna silnik chodził normalnie. Mankamentem było lekko hałasujące sprzęgło. Wczoraj motocykla nie poznałem. Wypucowany i pachnący od plaka to na plus oczywiście, ale silnik wyraźnie kuleje. Czuć i słychać że chodzi nierówno. Nie wkręca się na obroty jak przed regulacjami. Tak jakby jeden cylinder nie działał poprawnie. Słychać takie przytłumione cykliczne jakby kaszlania, kichania. Ciężko to określić i opisać. Ale słychać wyraźnie. Z regulacji, z tego co wiem to Fabrizio robił tylko zawory. Czy możliwe żeby wszystko tak szybko się rozjechało? Za słabo skontrował popychacze przy regulacji? Czy to jakieś inne licho? Nie wiem. Ale coś jest nie teges. Oby tylko nie stracił kompletnie luzu i nie zdążyło się wypalić gniazdo...
__________________
Gdyby Bóg popierał przedni napęd, to ludzie chodziliby na rękach...
|