Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.03.2012, 15:57   #9
Ola
wondering soul
 
Ola's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Ola jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
Domyślnie

Co do Waszej trasy, to musze powiedzieć, że zdecydowanie zgadzam się z Bajraszem co do "opuszczenia Kirgistanu". Dla mnie to jedna z perełek. Tak samo jak Tadżykistan i Afganistan (mówię o Korytarzy Wakhańskim, bo reszty nie znam). I na tych trzech krajach / miejscach bym się skupiła. Ci, którzy jeżdża po tamtej części świata zazwyczaj dzielą się na fanów Tadżykistanu vs. Kirgistanu. Szkoda zobaczyć tylko połowę z tego. Te kraje różnią się między sobą zasadniczo. I to właściwie wszystkim od krajobrazów po kulturę. Ja akurat obydwa te miejsca uwielbiam, ale też miałam okazję je w miarę dobrze poznać. Korytarz od strony Afganistanu znam dużo słabiej - tylko raz tam byłam. Też na pewno warto. To jednak jeszcze inny świat i ludzie cały czas mało przyzwyczajeni do przybyszów z zagranicy.

Kazachstanu nie znam, więc się nie wypowiadam. Jakoś nigdy mnie specjalnie nie ciągnął ten kraj.

Uzbekistan - no cóż. Piękne są te główne mista kraju. Bez wątpienia to kawał historii. Ale miała wybierać między Kirgizją a Uzbekistanem, to wybrałabym Kirgizję. W Uzbekistanie poza tymi trzema miastami wiele ciekawego nie ma. A i tak, zagościł tu już (niestety) klimat komercji i wyciągania od przyjezdnych pieniędzy ile wlezie. Ja tego akurat nie lubię. Poza tym Uzbekistan już się specjalnie nie zmieni. Juz się ucywilizował. Kirgistan i Tadżykistan są jeszcze trochę w tyle, niejako "na rozstaju", także przez najbliższe lata bedzie sie tam pewnie "cywilizować", co może oznaczać powolną utratę tego, co jest tam najciekawsze.

No i jeszcze ważny punkt, przynajmniej dla mnie. Z punktu widzenia motocyklowego, Kirgizja, tadżykistan i Wakhan są o wiele ciekawsze, niż płaski i w sumie nudny Uzbekistan. Do głównych atrakcji Uzbekistanu można sotsunkowo łatwo dostać się samolotem i lokalnym transportem. W Kirhizji, Tadżykistanie i Wakhanie ten aspekt wygląda zupełenie inaczej: bez swojego motorka, czy 4x4, trudno tam dojechać w najfajniejsze miejsca.

Nie wiem, czy coś pomogłam, czy tylko zamąciłam... Ale pewnie czym więcej opinii, tym lepiej (i trudniej z podjęciem decyzji ).

Pozdr
__________________
Ola
Ola jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem