Sam nie byłem, więc tylko mogę powtórzyć co dziś (Bieszczady by moto) mówili właśnie o Naddniestrzu.
300km jechali przez 2dni, 24h siedzieli w ciupie, wydali 1000$ na łapówy i wrócili z duszą na ramieniu ale cali i zdrowi i ze sprzętami.
Jeśli ktoś był i ma inne spostrzeżenia - patrz zdanie 1.
|