Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.03.2012, 20:59   #2
kowal73
 
kowal73's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
kowal73 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
Domyślnie

Część druga

Po opijaniu sukcesu całego dnia i nocnym powrocie chłopaków na GSach (około 2 w nocy) bolą nas trochę głowy. Ruszamy z miejscowości Tata. Jak zwykle poranek jest dosyć rześki, niby Afryka, ale wysokość robi swoje. Kilkanaście kilometrów asfaltu i wbijamy się w drogi gruntowe. Kilka minut jazdy w terenie, wszyscy zatrzymujemy się i............. zaczynamy się rozbierać z ciepłych ciuchów Po stu kilometrach w miarę łatwego offu natrafiamy na bardzo wymagającą suchą rzekę z luźnymi kamieniami. Część motocyklistów wycofuje się na asfalt. My postanawiamy jechać dalej po wyznaczonej trasie. Zabawy jest co niemiara, kilka niegroźnych gleb zaliczone. Było warto, trudności skończyły się po trzech kilometrach. Natrafiamy na piękny kanion gdzie wyznaczona była trasa jakiegoś rajdu ( znaczniki na kamieniach). Szybkie szutry z mnóstwem zakrętów dają wiele frajdy. Pomału brakuje w KTMie i BMW benzyny. Moja Teresa ma największy zbiornik, spuszczamy po dwa litry i dalej w drogę. Ostatnie kilkanaście kilometrów jedziemy po zmroku. W miejscowości Assa, na stacji benzynowej, spotykamy resztę wycieczkowiczów,którzy pogubili drogę na asfalcie i zrobili 150 kilometrów więcej niż planowali.






























































































































Cdn.......................
kowal73 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem