Wczoraj dotarła do mnie ta smutna informacja.
Oto informacja z jednego z portali motoryzacyjnych na temat przyczyny śmierci:
Pięciokrotny mistrz świata w rajdach Enduro, Fin Mika Ahola zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek w szpitalu w Barcelonie na skutek obrażeń odniesionych na jednym z treningów. Motorowy świat jest w szoku - Ahola był jednym z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny. Miał 38 lat.
Mika.jpg
Ahola miał poważny wypadek na jednym z treningów. Motocyklista szybko został przetransportowany do szpitala, jednak 38-letni Fin miał bardzo poważne obrażenia wewnętrzne i lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Fin był jednym z najlepszych motocyklistów w historii rajdów Enduro. Był pierwszym, który zdobył tytuł mistrza świata we wszystkich trzech klasach - E1, E2 i E3 (w latach 2007-2011). Był także najstarszym zawodnikiem, który zdobył tytuł mistrza świata (37 lat).
Jego kariera trwała aż 21 lat. Przez rzeszę młodych zawodników Enduro był uważany za niedoścignionego idola i za wzór do naśladowania. 1 stycznia 2012 roku Ahola ogłosił, że zakończył sportową karierę. Nie potrafił jednak zaprzestać treningów. Niestety, zapłacił za to życiem.
Nie spoczywa w pokoju.