Już poprzednicy mówili, takie rzeczy się zdarzają w wyczynowym sporcie, i podczas rund Moto GP i WSBK w wielu motocyklach zespołów fabrycznych ( i to nie tylko Kawasaki) wybuchały silniki, w F1 też było wiele przypadków kiedy bolid się zesrał przed dojechaniem do mety, jeszcze wiecej chyba awarii zdarza się w rajdach WRC. Zatem nie ma co strzępić języka, Przygoński miał znowu peszka, z tego co mówił w wywiadzie testował te silniki przez długi czas i w Maroku i podczas innych rajdów w zeszłym sezonie i nic się nie działo. Możliwe, że drobny błąd przy montażu, albo wada materiałowa jakiegoś elementu w układzie smarowania, albo gdzieś indziej... sekcja wykaże. Nie zmienia to faktu, że KAT robi zajebiste motocykle do latania off road.
|