Parę tygodni temu moja kostka została po fikołku przygnieciona przez stelaż a śródstopie przypalone tłumikiem. Rzecz jasna proste niedrogie probikery oddały życie za moją stopę. Buty do wyrzucenia ale skończyło się skręceniem (bok buta nadtopiony), siniakiem na kolanie, zdartą rękawicą, solidarnością kierowców na rondzie dudajewa którzy pomogli mi się wydostać spod motocykla.
Powtórzę za kolegą powyżej - zabezpieczajcie się dziewczyny
. Patent ze zdjęciem gumki przećwiczę
)))