Aha - no to spoko
Tylko właśnie z ASO tego się obawiam.
No trochę do roboty w afryce będzie bo podnóżki były zużyte a teraz są zniszczone, wajha hamulca tylnego wgnieciona, osłona silnika porysowana, gmole i stelaże porysowane, prawy kierunek zgięty, prawa owiewka do wymiany, plastik przy szybie do wymiany, osłony hamulców do wymiany, tylny plastik dostał, tłumik niestety cały
i raczej tego nie naciągnę bo dostało się stelażom.
Ale policja powiedziała że za ciuchy też odddają. Spodnie kupione kurwa tydzień temu do wymiany, buty mają 3 tygodnie - prawy zmasakrowany, kurtka tydzień temu kupiona - poprzecierane szwy.
Z pół litra benzyny też się wylało a to już 2,5 do kieszeni
.
Najbardziej zadowolony jestem że a) nic mi się nie stało bo b) nałożyłem ciuchy i ochraniacze zadziały c) mam pierwszą glebę z głowy.
Wszystkim radzę - czy tak jak w moim przypadku przejażdżka krótka po mieście, czy dłuższa trasa, czy gorąco czy zimno - ochraniacze, ochraniacze, ochraniacze. Ja się bez nic nie ruszę bo widzę w jakim stanie mam nakolanniki i nawet nie chcę wiedzieć co by było gdybym w dżinsach jechał...