Kazmir,dzięki bardzo. Rozebrałem, przemyłem, zabezpieczyłem dosłownie wszystko, łacznie z tymi kostkami pod airboxem (jedna z nich zasuwa do rzeczonego wyłacznika zespolonego na kierze). Kable przepatrzyłem jeszcze raz. Złożyłem wszystko do kupy i krowa (będzie musiała zaakceptować tę nieuprzejmość) zagadała. Przez godzinę na wolnych obrotach nie wycięła żadnego numeru. Od jutra testy w ruchu. Ten przekaźnik docelowo zamontuję bo to logiczne usprawnienie, jeśli tylko zdążę przed wyjazdem...
|