Przez kilkanaście lat przysypana rupieciami w wiejskiej stodole stała sobie i czekała na lepsze dni. Dni owe właśnie nadeszły. Wczoraj wydobyliśmy ją spod stosu śmieci i przewieźliśmy do siebie. Bohaterką owego posta jest MZ Trophy z 1972 roku. Stan jaki jest widzicie na zdjęciu. Wg relacji ostatniego użytkownika, czyli mojego teścia, do samego końca ów motocykl był sprawny i o własnych siłach do owej stodoły wjechał. A powodem odstawienia było zagubienie dowodu rejestracyjnego i mała potrzeba jeżdżenia jednośladem. Tak więc na brak zajęcia w najblizszym czasie nie będe narzekać. Chcę ją doprowadzic do stanu używalności, zarejestrować i okazjonalnie jeździć.
Na szybko wiadomo że trzeba będzie kupić nowy 6V akku, ogumienie, odrdzewić zbiornik paliwa w środku, powymieniać to co niezbędne, dopieścić estetycznie i to tylko i aż tyle.
Na razie jedna fota -