Wydaje mi się że takie artykuły czytają tylko motocykliści. Ten statystyczny "nikt" nie czyta na pewno bo w zamysle jest bardziej "uświadomiony" niż my wszyscy razem wzięci i święcie wierzy w swoje przekonania.
Wśród moich 12 kolegów z którymi pracuję na codzień, przynajmniej dwóch nienawidzi motocyklistów WSZYSTKICH tak bardzo jak obrońcy krzyża swoich wrogów... Tacy ludzie nie rozróżniają tych normalnych uzytkowników dróg na 2 kolach od tych co drą manetę przy każdym oknie samochodu, przeciskając się przez korek i z chęcią otworzyli by drzwi znienacka nie mysląc o konsekwencjach.
|