Od momentu kiedy pojawiła się moja Marysia i okazało się, że ma jeden chromosom za dużo (czyli stwierdzono zespół Downa) mamy szczęście doświadczać bezinteresownej pomocy od wielu ludzi, czasem wogóle nam nie znanych... nie wiecie jakie to budujące i pokrzepiające. Dlatego wszystkim, którzy bezeinteresownie pomagają innym wilki szacun i uznanie. Trzoda afrykańska bez względu na przynależność regionalną nie raz udowodniła już, że to zacna społeczność. Dlatego miło mi być jej częścią.
|