Jest tak.
Zatrzymuje cie policja za jakieś wykroczenie i pakuje ci mandat, powiedzmy 500zł.
ty odmawiasz bo nie czujesz się winny,ok mówi funkcjonariusz i sprawa idzie do sądu.
Po jakimś czasie dostajesz wezwanie żeby złożyć wyjasnienia. Idziesz i mówisz jak ty widziałeś zdarzenie ( nie daj się skapiszonować, śledczy bedzie ci wmawiał że nie masz racji).
Potem sprawa w sądzie, sędzia rzuca krótką piłkę. Idziesz na ugodę która wynosi 10% twoich miesięcznych zarobków albo będzie ciebie i świadków jak i policjantów przesłuchiwał, bedzie to trwało wieki a kara może wynosić do 5tyś/zł + koszty sądowe.
Tyle, powodzenia...
Aha, przy ugodzie nie ma kosztów sądowych.
Ostatnio edytowane przez JuIo : 22.01.2011 o 19:03
|