Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08.01.2011, 10:52   #283
sambor1965
 
sambor1965's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,667
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
sambor1965 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 3 godz 34 min 29 s
Domyślnie

Dziś zamiast kolejnego odcinka wrzucę mój wybór zdjątek z naszej wyprawy. Magda przysłała je późno dlatego nie mogłem włączyć ich do tej relacji. Są, podobnie jak Magda, powiedzmy ładne.



Autorka





Coś dla amatorów kąpieli...



Tak, rekiny bywają większe...



Dobre miejsce dla miłośników rybek...



I owoców


No i...


Morze się trochę burzyło...


Ale my zrelaksowani...


Babcia tez jeszcze w formie...


Dobra miejscówka


Impresja marokańska


cd...


Impresja owocowa


Impresja głowowa...


Kameleonowa?


Tak wygląda marokańska powódź


A tak się ją robi...


I wszystko jasne...


Chyba stop...


Zresztą warto się zatrzymać...


Marokańskie winogrona


Rosną w takich zagajnikach...


Część zagajnika


Fatamorgana


Hurra, dojechałam na pustynie...


Samochodem to żadna sztuka...


Co innego moturem!


Którędy jechaliście?


Zgryźliwe towarzystwo...


Man at work...


W sumie rzadki widok, można dać i dwa zdjęcia na ten temat...


Afryka nie kojarzy nam się z pracą...


Ale im tak...


No ale to nie Africa, to Toyota...


Ostatnie zapasowe piwo...


A później już tylko cola


No i tarzin...


Ciężko ranny poranek...


A widoczki spoko...


Wzrok rankiem trochę nieostry...


A przed nami schody...


Poziom pierwszy...


a WC?


No to w drogę...


Droga spoko...


I dla konia i dla golfa...


I dla mojej babci też...


Została wzbogacona o akcesoria Touratecha...


Zakład że wjadę?


Wjadę!


No i wjechałem...


Konkurs jazdy obserwowanej...


brak podpisu...


Prosta 200...


I zostanie tylko cień...


Czołem koledzy!



Jechaliśmy tak szybko, że po chwili cień został daleko za nami...


Tu już go nie było...


Zwolniliśmy, bo głupio tak bez cienia...


Podpis ćwiczebny...


Babcia widziana pod spódnicą...


Ty i ja serca to są dwa...


W poszukiwaniu jednej z trzód afrykańskich...


A po ciężkim dniu...


Ciężki wieczór...


... w Zagorze.


Gali i Jacek mieli trudniej. Podróżowali z kobietami, więc mieli jeszcze ciężkie noce...


Jacek ledwie patrzył na oczy...


Ale rankiem wyglądali na zrelaksowanych...


Tym się tylko kobiety mogły przyśnić. Siedzieli nachmurzeni. Odbiją sobie w Polsce!

Za tydzień kończę tę relację bo mnie dopada demencja.
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.

Ostatnio edytowane przez sambor1965 : 08.01.2011 o 17:45
sambor1965 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem