ZŁOMBOL 2011 - do it yourself
Szanowne Grono Afrykanskie,
udajcie sie na najblizszy skup zlomu, poszukajcie czegos co ma kola i silnik i conajmniej trąbi, najlepiej konstrukcji slusznej linii mysli socjalistycznej. Przytachajcie to do garazu, polozcie na stol operacyjny i z pomoca trytytek i tasmy pancernej, duzej ilosci slow poprawnej polszczyzny doprowadzcie to cos aby robilo brum brum, albo conajmniej pyr pyr. Zapakujcie do tego czegos 1,5 pary majtek, 2,5 pary skarpetek i stancie 23 lipca na starcie w Katowicach aby po 5 dniach zawitac u Pana zamieszkalego w ciemnych czelusciach Loch Ness na podwodna kolacje. Beda swiece, tanczace zlote rybki, barany pieczone na benzynie olowiowej no i angielskie fish&chips popijane Guinessem.
Jako slabsze ogniwo ewolucji napedzane benzyna by wyprzedzic te silniejsze, z bagazem doswiadczen ZLOMBOLA 2010 melduje sie na starcie. W najblizszym czasie udaje sie na zlomowisko celem nabycia srodka dymiaco-klekoczaco-pierdzacego z zamiarem zlozenia wizyty w Loch Ness. Kto jeszcze?
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
|