Sprawa rozwodowa. Sędzia pyta (wciąż) żony: - Nie rozumiem: o co ma pani pretensje do męża? Przecież mają państwo wszystko: dom, dzieci, samochody...
- Wysoki Sądzie, on mnie nie zadowala!
Kobiecy głos z sali:- Ciekaaaawe? Wszystkie zadowala, a jej nie!
Męski głos z sali: - Jej to nikt nie zadowoli...
Kolega do kolegi:
- Wiesz czuję się strasznie. Normalnie mam kaca moralniaka...
- Co się stało?
- Byłem wczoraj na imprezce. Były trzy panienki a ja dwie z nich "puknąłem"
- Boisz się co powiesz żonie?
- Nieee... Nie to. Ta trzecia patrzyła na mnie z takim żalem w oczach...
__________________
jak nie teraz to kiedy?
|