Liban i Bejrut za nami. Co by nie napisać zawsze bedzie nie to. Po prostu bomba. To trzeba zobaczyc. Woda, góry, zakręty, duzo by opowiadac. W czwartek mój towarzysz podrózy wraca do domu. Od Turcji jadę więc sam. Może ktoś jest lub jedzie do rumunii i mozna by się spotkać zeby nie wracać samemu?
To pisałem ja, 7Greg,
Jesli ktoś tam jest lub bedzie dajcie znać. Razem zawsze weselej.
|