Michał, wszyscy mamy taką nadzieję.
Dlaczego poruszam temat? Otóż, kilka lat temu zginął nasz znajomy, ujeżdżający chopera. Był wzruszający pogrzeb z kaskiem na trumnie i asystą kolegów motocyklistów, ale...to nie koniec - każdego roku, w rocznicę śmierci Jurka na jego grobie płonie znicz i leżą kwiaty od Braci Motocyklowej - NIE ZAPOMINAJĄ!
A JEGO serce wciąż bije... w piersi innego człowieka.
|