nie dawal mi spokoju hipol wychlapywany na lancuch. Nie jestem przesadnie skrzywiony eko, ale mozd da sie jakos inaczej.
Przypadkiem odkrylem lotosa do pil, na bazie oleju roslinnego, podaja ze robi do 80 stopni. Nie smierdzi, jak hipol, no i jest zielony, czyli rejli
dzisiaj dolalem do 1/3 hipola, jutro 500 km, zobacze jak to robi. Jesli robi, to warto zaplacic pare zlotych wiecej, zeby nie robic syfu, nie?