27-28.05.2010 czwartek/piątek
Kolejne dwa dni minęły nam na błogim lenistwie: plażowaniu od gorącym chorwackim słońcem, nurkowaniu w bardzo zimnej o tej porze roku wodzie (na szczęście w piance dawało radę), pływaniu skuterami wodnymi,
36a.jpg
totalne lenistwo po ciężkiej nocy
36b.jpg
--------------II-----------------
36.jpg
A potem były skutery. I ten co się przejechał natychmiast wytrzeźwiał....
36c.jpg
...wrażenia z jazdy tymi maszynami były bowiem imponujące.
zwiedzaniu pobliskiego miasteczka Mali Losinj,
37.jpg
Kolejne typowo chorwackie miasteczko...
37a.jpg
...z urokliwą,egzotyczną fauną...
37b.jpg
...i klimatycznym portem.
konsumowaniu lokalnych specjałów kuchni chorwackiej w tym kultowych „lignje na żaru” (kalmary z grila) i słynnych chorwackich „sladoledów”
38.jpg
pychota
38a.jpg
i pychota
Wieczorami pełna integracja 35-osobowej grupy przy lokalnym winku Vranac, olbrzymich butlach chorwackiego piwa „Ożujsko” i „Karlovadko” (butelki były 2,5 litrowe z napisem „0,5 litra gratis”…), tudzież przywiezionego z Białegostoku „Ducha Puszczy”… Zdjęć z tych zajęć NA SZCZĘŚCIE nie mam, ale zapewniam było pięknie, głośno, rozrywkowo, kolorowo…