Oczywiście, że przy przyspieszaniu obciążenia łańcucha są największe. Hamowanie możemy pominąć, to nie są duże siły w porównaniu z pozostałymi. Zdaje się, że ważniejsze są zewnętrzne warunki pracy. Jeśli ktos jedzie autostradą to zazwyczaj jest sucho i czysto. Przy krótkich wypadach bywa różnie. A i offa złapiesz pewnie czasem, prawda? Jakaś kałuża też się trafi.
Na rozbryzgiwanie oleju wpływ ma wyłącznie prędkość kątowa. Przyspieszenia są naprawdę nieznaczne, pomijalnie małe, żeby pokonywały siły lepkości oleju.
No i jeszcze sprawa zębatek. Jeśli są kiepskie, to znacznie przyspieszają zużycie łańcucha.
Ale niema chyba co dalej wnikać. Ja jestem zdania, że przy szybkiej jeździe należy zapewnić większy dostęp czynnika smarnego