Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Agri Dagi 2011, czyli pod Ararat i z powrotem. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=9938)

Joseph 12.07.2011 15:40

Agri Dagi 2011, czyli pod Ararat i z powrotem.
 
4 Załącznik(ów)
No cóż, chcielibyśmy pochwalić się, że udało się naszej dwuosobowej załodze pocisnąć w kierunku Araratu, pobyć z nim chwilę i wrócić w stanie praktycznie nienaruszonym, dotykając zmysłami po drodze tureckiego Kurdystanu i innych magiczności Azji Mniejszej.

Pewnie jak ochłonę, machnę jakąś grafomańską relację albo co, jeśli oczywiście takowe zapotrzebowanie w narodzie się pojawi. Póki co, obrazków kilka dla ślinotoku :D

Ola 12.07.2011 15:54

Obrazki piękne, a "zapotrzebowanie" jak najbardziej jest :D. Także "ochłaniaj" i do klawiaturki.

Piękny kawałek świata zjechaliście:widoki aż zapierają dech w piersiach,a ludzie niesamowicie przyjaźni.

Bardzo jestem ciekawa Waszych doświadczeń z trasy z tubylcami.

Ronin 12.07.2011 16:04

zgłaszam zapotrzebowanie!

:lukacz::lukacz:

peteros45 12.07.2011 17:35

popieram przedmówczynię i przedmówcę ;)

czosnek 12.07.2011 18:27

Pięknie Panowie ! O zapotrzebowanie nawet się nie pytaj ;) PISZ!!

Joseph 12.07.2011 18:37

Cytat:

Napisał czosnek (Post 187072)
Pięknie Panowie !

Yyyyy...rzadko się za siebie oglądam, ale moja Marta na tylnym siedzeniu to na bank kobitka jest :)

Skoro naród żąda, to piwem już się obstawiłem, foty się mielą w Lajtrumie, dziś w nocy zacznę tu zapodawać historyję...

czosnek 12.07.2011 18:49

O przepraszam, mój błąd :)

Andrzej_Gdynia 12.07.2011 21:35

Czy to kolega był może w ANI ?

Joseph 12.07.2011 23:25

Introdakszyn, bo wypada jakoś wprowadzić...

Jak dobrze położyć relację z podróży? Otóż należy na samym początku zaznaczyć, iż "w tym roku długo zastanawialiśmy się, dokąd pojechać".

Ha! Nic z tych rzeczy! My już od jesieni wiedzieliśmy, że jedziemy do...Maroka. Nawet zapodałem jakieś zajawki tu i tam na forum, że może ktoś pojedzie w tym samym czasie, bo do Afryki to tak głupio jedną maszyną? Ktoś się nawet wstępnie zgłosił...

Ah...no i Szprychę sobie kupiliśmy na tę okoliczność, bo nakedem - jak dotychczas - to może i fajnie asfaltem nawet na Nordkapp pojechać i cyknąć fotę pod globusem dla potomności i dla lansu, ale piaskować chromowanych kolektorów na piachu to jakoś tak nie wypada.

Półki w sypialni wzmocniłem, żeby się literatura pomieściła z Morocco overland na czele i rozpoczęło się rysowanie misternego planu.

(ponieważ gadam i gadam, a zdjęć nie ma, to tymczasowo zamieszczę chrabąszcza, co sobie idzie w centralnej Turcji, dobrze?)

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...abaszcz-11.jpg

A potem...szlag trafił wrześniowy urlop na rzecz czerwcowo - lipcowego, a wyjazd do Afryki w lipcu uznałem za zboczenie nie mieszczące się nawet w kategoriach mojej pogiętej duszy, należało zatem sięgnąć po jeden z planów rezerwowych.

Tych na szczęście mamy dwie szuflady, zatem po szybkim losowaniu padło na...ARARAT! Pojechać tam, przybić mu piątkę i wrócić. Cała reszta drogi, która zaiste celem jest, odbędzie się w okolicznościach na tyle przesiąkniętych nieznanym, że nudzić na pewno się nie będziemy. A dlaczego Ararat? No przeca kochamy góry. Ja ze Szczecina pochodzę, a Marta z Łodzi, to jak nie kochać...?

Tym oto przydługim i pozbawionym głębszego sensu wstępem przejdźmy do wyjaśnienia spraw fundamentalnych, żeby mi tu później Czosnek nie mówił, że facetów na tylnym siedzeniu w długie podróże wożę, a zatem...

Dramatis personae, czyli osoby dramatu

Marta aka Maluch - dokumentacja zdjęciowa z tylnego siedzenia (dopóki kompakt nie padł), dokumentacja video za pomocą wytarganej z dna szafy kamery Oregon (nie padła), utrzymywanie poziomu morale, komunikacja z ludnością tubylczą sprzedającą na targowiskach pistacje oraz świecidełka, wyglądanie po drodze kwiatów i zwierząt, przyglądanie się, jak rozkręcam pompę (padła, a jakże).

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...personae-2.jpg

Rafał aka Joseph - samozwańczy kierownik wycieczki, niepoprawny optymista, destruktor pomp paliwowych, mistrz nieostrych zdjęć i autor relacji bez polotu.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...personae-1.jpg

XRV750 RD07A aka Szprycha - co by tu napisać...no ładna jest, w kolorze najszybszym, energiczna 14-tka bez zobowiązań, generalnie zdrowa i doposażona jak się patrzy.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...personae-3.jpg

Go Turkey, go Turkey, czyli jazda na indyku

Co można napisać o tranferze do Turcji? No że był.

Na Węgrzech przespaliśmy się w towarzystwie extreme kupy...

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...1/07/001-4.jpg

...Sofia przywitała nas delegacjami dzieci...

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w.../07/002-38.jpg

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w.../07/002-37.jpg

...oraz nowoczesnymi dzielnicami willowymi.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w.../07/002-43.jpg

Patrząc na to miasto z perspektywy okna hotelu zabukowanego w necie po taniości, skusiłem się na błyskotliwą przenośnię, że w otoczeniu pięknym gór Sofia jest jak ptasia kupa na owiewce Afryki - coś paskudnego w otoczeniu czegoś pięknego.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w.../07/002-55.jpg

Koniec błyskotliwych przenośni, opuszczamy Bułgarię i lecimy do Turcji.

Jeżeli ktoś ma nadzieję, że po przekroczeniu granicy z Turcją poczuje nagle niesamowity klimat Azji, niech lepiej pociśnie autobahną A4 z Wrocka na Drezno - widoki takie same, a i kilka puszek na tureckich blachach pewnie się znajdzie. Autostrada do Stambułu ciągnie się niczym "Ojciec Mateusz" i jest równie nieprzewidywalna. Jedyną rozrywkę stanowią ciężarówki załadowane w sposób, który naszych inspektorów ITD przyprawiłby o omdlenie i nerwicę natręctw.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w.../07/003-39.jpg

A sam Stambuł? Wiadomo - prościzna. W końcu tam też zabukowaliśmy hotel po taniości, przełamałem się na ta okoliczność i zabrałem nawigację, wklepałem adres, na pewno będzie dobrze i trafimy.

No rzeczywiście prościzna, auta na 3 pasach popylają w 5 rzędach, zwyczajowa prędkość oscyluje w okolicach stówy, a Ty spróbuj człowieku choć raz pokazać swoją słabość wobec tego komunikacyjnego absurdu, to cię zatrąbią, wyprzedzą na grubość kufra, ehhh... Po jakichś 30 km przejechanych przez miasto AutoMapa wpada w panikę i odmawia podania drogi do hotelu. Człowiek o niskim morale również w takim momencie by spanikował, no ale przeca nie my. Ustawiam trasę przełajową do hotelu i jadę na azymut. Znaczy na czuja po uliczkach centrum.

Bazary, stragany, koty, stara baba ucieka, ceramika, słodycze, japoński turysta, magnesiki, facet z tacą pełną świeżo zaparzonej herbaty...wszystko ucieka spod motocykla. Matko z córką, że też kamera była w kufrze. Nagrałbym relację z takiego off-a, że te Wasze wydmy marokańskie to się schować mogą.

Do hotelu i tak nie trafiamy, nie ma drogi dojazdowej...no nie ma! Po dwóch godzinach rozbijania się po straganach poddaję się i zahaczam anglojęzycznego taksówkarza. Pokazuję mu adres, a bidak drapie się po głowie i kombinuje, gdzie to może być? W końcu ruszamy i dojeżdżamy wg nawigacji na odległość 200m w linii prostej od hotelu. Byliśmy tu godzinę temu, ale wszystkie drogi były "pod prąd". Taksiarz wyskakuje i krzyczy do wszystkich na ulicy nazwę hotelu. Społeczeństwo przerywa swoje codzienne czynności typu sprzedaż warzyw, kontemplowanie statków na Bosforze, czyszczenie butów, dłubanie w nosie i wszyscy tłumaczą, że hotel jest na końcu tej ulicy.

Pod prąd? Yes, mister, moto no problem, follow the tram! - wydziera się koleś, który na wezwanie taksiarza wyleciał spod bankomatu i pewnie kartę tam zostawił. Odpalam taksiarzowi za fatygę i lądujemy pod hotelem.

W necie stało jak byk: "internal park". Pytam się, gdzie mam Szprychę bezpiecznie zostawić? A tu - na ulicy, najlepiej przy salonie samochodowym.

Salon kiedyś był, pewnie splajtował. Zostało zakurzone logo Forda i przypięta do drzwi przybytku Szprycha. Na pytanie, czy będzie bezpieczna, właściciel informuje, że wprowadził właśnie rotacyjny tryb dyżurów przy motocyklu na ratanowym krzesełku. No to w cyc.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w.../07/003-42.jpg

Zastanawiacie się pewnie, co dwójka świrów lecących na Ararat robi w stambulskim hotelu? Otóż wyimaginowaliśmy sobie, że po 3 dniach odciskania tyłków na transferze poszlajamy się wokół Bosforu niczym niedzielni turyści, cykniemy jakiś meczet i założymy konto na fejsie, żeby wrzucić i solidnie przylansić.

A tak poważnie to nie będę się wydurniał i wrzucał tu fotek zabytków - nie żebyśmy się wokół nich nie pokręcili, a jakże. Ale jak to kiedyś powiedział mój koleś wracając nawalony jak szpadel ze szczecińskich Juwenaliów - "to lusssssie tfoszą klimat". No właśnie, święte słowa, zatem miast zabytków trochę stambulskiego społeczeństwa.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-131.jpg

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-141.jpg

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-219.jpg

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-222.jpg

Nie wolno zapomnieć o wędkarzach...

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w.../07/004-41.jpg

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-275.jpg

(cholera, meczet się załapał...)

I pucybut jeszcze...

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-338.jpg

...i koleś z targowiska, które startuje nad Bosforem wieczorem i trwa do rana.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-417.jpg

No dobrze, jeszcze trochę Bosforu jako takiego.

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-379.jpg

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-393.jpg

http://www.fabryka-przestrzeni.net/w...07/004-398.jpg

...i uciekamy stąd.

(ciąg dalszy wkrótce, a w nim m.in. dlaczego po Turcji jeździ się offem drogami międzynarodowymi oraz jak znaleźć martwego delfina na plaży)

Joseph 12.07.2011 23:31

Cytat:

Napisał Andrzej_Gdynia (Post 187087)
Czy to kolega był może w ANI ?

No był, a jakże.

Czyżby to Twoja beema tam stała na włoskich blachach? Bo to jedyne obce moto, jakie spotkaliśmy na wschodnich rubieżach :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:31.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.