samotne podróżowanie ?
do pytania zainsirowałą mnie relacja Beddie'a z turcji, wysypała sie maszyna towarzysza, tym samym zmuszony był kontynuować podróż samodzielnie.
nikt zdrowo myślący w takiej sytuacji nie zrezygnował by z wymarzonej i pewno miesiącami planowanych wakacji ( no chyba ze wielka dupa- bez urazy dla myślących inaczej:) ) pytanie brzmi- czy osoby samotnie podróżujące po bałkanach turcji czy bliskim wschodzie ryzykują zbyt dużo śmigając samodzielnie? czy sam wybrał byś się w samotna daleką drogę? |
Cytat:
|
Pytanie jest ok. Nie raz się zastanawiałem czy lepiej podróżuje się w pojedynkę czy z kimś.
Z jednej strony jadąc z kimś ma się wsparcie techniczno-psychiczne a także ma się osobę z którą możesz podzielić się przeżyciami czy wspomnieniami. Samotne podróżowanie natomiast ma tą zaletę, że człowiek bardziej otwiera się na ludzi spotykanych po drodze, no i jesteś panem samego siebie, nie skazanym na humory partnera. Oczywiście wiele też zależy od osobowości, czy jest się bardziej samotnikiem czy zwierzem stadnym. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to oczywiście lepiej jeśli jest ktoś kto wyciągnie cię spod motocykla, sprowadzi pomoc w razie wypadku, awarii itp. Natomiast jeśli chodzi o zagrożenie ze strony ludzi to... hmmm... to nie wiem. Rzadko planuję od tej strony ;) |
Sam bym sie nie wybrał, bo w grupie jest ciekawiej:)
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo na Bałkanach to nie miałbym żadnych obaw. Problemy pojawiają się wtedy kiedy zaczynają się problemy:oldman: Np. jesli złapiesz glebe gdzieś na zadupiu, to musisz liczyć że akurat ktoś będzie przejeżdżał i ci pomoże. |
Dla przykładu jak jechałem sam to na dalekiej Rosji w każdym barze czy innej okazji zawsze ktos podchodził zagadać skąd, dokąd, po co i czy sie nie boję sam :). We dwójkę a tym bardziej w większej grupie to już samemu trzeba zagadać.
Generalnie wolę w małej grupie bo nie lubię jeździć spokojnie. |
Cytat:
|
Przejechałem sam przez Bałkany do Grecji i nazad i jakoś nie czułem, że mogą być problemy :) a samotnie jak dla mnie zajebiście się jeździ.... ale to kwestia gustu...
|
Jestem fanem samotnej jazdy. Tak jak napisał Czosnek czy Lepi. Będąc sam poznajesz kraj i ludzi. Będąc w grupie to ludzie poznają Ciebie.
Niebezpieczeństwo na Balkanach można porównać do tego na Mazurach czy Kazimierzu Dolnym. Cytat:
|
jak się jedzie samemu, to cza uważać na adrenalinę. Kto ma z tym problemy to raczej w grupie. Patrząc naukowo na sprawę to właściwie nie ma szans żeby wszystko było ok; dziury, kamienie, przedmioty statyczne i dynamiczne, zmęczenie i 2 kółka. Dziwię się że w większości wypadków ludzie wracają z takich wycieczek. Może dla tego właśnie warto w tym poukładanym świecie. Wolał bym podróżować w grupie, ale samemu mogę sobie w końcu spokojnie pomyśleć. i mam wszystko w dupie!
|
Zależy dokąd się jedzie, a jak z kimś? to zależy z kim. Ale jeśli nie samemu, to góra w dwóch, większa liczba towarzyszy to już zaczyna się kunktatorstwo, gadanie, gadanie, pierdolenie, ktoś powie za dużo, komuś się siku zechce i zaraz cały misterny plan idzie w pizdu bo w grupie powstało zarzewie konfliktu interesów. (a zwłaszcza jeśli w grupie jest kobieta interesy współtowarzyszy są skonfliktowane) Sprawdzony kompan w decydującej chwili może pomóc, a nie pewny kompan czasem więcej problemów niż pożytku.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.