Afryka jako moto na codzien
 

przymierzam sie pomalu do przesiadki na wieksze moto, AT mocno mnie kreci, ale jako ze korzystam z motocykla praktycznie codziennie (od grudnia przeszlo 4,5kkm nakulalem) jezdze glownie w miescie (Poznan) moze ok 1,5kkm zrobilem na trasach, chcialbym wiedziec jak AT spisuje sie w codziennych zmaganiach w miejskiej dzungli. Moj Vigor uwielbia korki, jest waski i zwawy a kierownica jest kilka cm ponad lusterkami wiekszosci osobowek. Manewrowanie moge porownac z jazda na rowerze, z ta roznica ze na swiatlach wyskakuje mocno przed katamarany. Wiem ze AT jest szersza i ciezsza, ale jak radzicie sobie w w/w sytuacjach? Jak duzo sily i uwagi potrzeba przy prowadzeniu "Krolowej" z przy malych predkosciach? Bede wdzieczny za Wasze opisy codziennych zmagan w duzych aglomeracjach. PZDR

Dziwne pytania zadajesz, dostaniesz pare/parenaście/paredziesiąt pozytywnych odpowiedzi ...... ale nawet kilkaset nie zastąpi własnych odczuć i oceny.
Wypożycz Afrykę na cały dzień i sam sobie odpowiedz.
To tak jak byś innych pytał czy np lody jagodowe są dobre , czy aby nie za zimne , czy mają głęboki smak , czy nie są przemrożone i oszukane wodą...... itp.
Nikt nie wie o co ci w jeździe chodzi , do czego i w jaki sposób używasz moto oraz jaki styl jazdy preferujesz.
Krótko , pojeździj i sam oceń.
Celowo nie odpowiadam bezpośrednio na twoje pytania aby max ułatwić ci podjęcie decyzji.
Na koniec, dawno temu nie brałem Afryki pod uwagę ....... szukałem nie wiadomo czego...... ale jak już na nią wsiadłem...... no i tak zostało, już 8 rok leci.
Udanych testów i trafnego wyboru.

Tia, kolego, nie za bardzo rozumiem motywy... Jak piszesz, jeździsz głównie po mieście i masz sprzęt, który w pełni spełnia Twoje oczekiwania. A zatem po co go zmieniać na motocykl, który faktycznie jest większy i cięższy i który najbardziej lubi dłuższe trasy? Jeśli powodem jest to, że Ci się podoba, to nie wiem czy to ma sens. Weź pod uwagę to, co napisał Dzieju i odpowiedz sobie przede wszystkim na pytanie czy masz zamiar Afrykę wykorzystywać do tego, do czego ją stworzono. Jeśli tak, to kupuj, ale jeśli tylko myślisz o codziennym przeciskaniu się przez korki, to chyba pozostań przy Vigorze...

hej garbaty,

jestem motocyklowy swierzak, ale od chwili kiedy mam AT nie jezdze do miasta (Gdynia) inaczej niz na motocyklu, kiedy mam zalatwiac jakies sprawy; nie mam zadnych problemow z korkami, pomimo gmoli ten motor az dziwnie jak potrafi sie wepchac miedzy puchy; do tego wiekszosc moich znajmych gania jakimis golasami i sami szczerze sa zdumieni, kiedy przebijamy sie razem przez 3miaso - jak w korkach tym motocyklem sie wywija; mi AT wydaje sie ciezka jak ja wypycham z garazu; kiedy sie toczy, sporo tej wagi znika; jak dla mnie - choc wiem w tym temacie niewiele a porownan mam jeszcze mniej :) - dopoki sie podoba, to mozna ganiac spokojnie i po miescie;

pzdr,
l.

Promień skrętu w afrze jest wprost nieoceniony.
Jak byś jechał rowerem normalnie:)

Ja od roku mam AT (pierwszy motocykl). W mieście jest bardzo fajna.

Po pierwsze masz lusterka nad lusterkami samochodów osobowych więc skutecznie możesz się przeciskać w korkach. Problemem są wany bo mają lusterka tak jak AT ;-)
Po drugie jak ludzie widzą w lusterku że jedziesz czymś z kratką na światłach to chyba dochodzą do wniosku że nie masz nic do stracenia ustępują.

Minusem jest chyba tylko waga w połączeniu z dosyć wysokim środkiem ciężkości (w moim przypadku jeszcze gorzej bo mam 2m wzrostu i jeżdzę z bardzo cięzkim plecakiem do roboty).

Ale daje radę, na nic bym nie zamienił. Przedwczoraj zrobiłem na światłach strasznie napiętego harleyowca na 1200cc w chromowanym nocniku na głowie. Nie wiem jak, chyba dlatego że mam gażnik, ale mało się nie zabiłem ze śmiechu jak po kilkunastu sekundach dogonił mnie cały czerwony i nabrzmiały na licu ;-) Muszę gdzieś w widoczym miejscu napisać 650cc żeby bardziej gnębić takich klientów.

ha :) na pewno sa lepsze motocykle na miasto, to oczywiste; nie mniej ciagle AT daje rade i to bez wiekszych wyrzeczen, przebijac sie przez korki; jak wspomnialem - sporo ludzi jest zdziwionych jak ten mastodont daje rade JAK NA SWOJE WARUNKI; ale naprawde - bez wyrzecen - mozna ganiac;

pzdr,
l.

ja bylem zdziwiony, bardzo. wczesniej po miescie latalem na 60 kg lzejszym supermoto, jakby nie patrzec idealem jesli chodzi o miasto: wysoko siedzenie, wsciekle pierwsze dwa biegi, glosny gang singla.
...i jestem pozytywnie zaskoczony, ze afri radzi sobie przynajmniej tak samo dobrze. srodek ciezkosci jest istotnie nizej, co powoduje ze latwiej niz supermoto utrzymuje sie rownowage przy manewrach. dobry promien skretu no i leniwie zestrojone biegi.
nie jest to ideal, bo jak juz stoi i trzeba przepchac czy pomanewrowac miedzy samochodami i kraweznikami, to jest to opasła słonica. ale faktycznie, zaskakuje pozytywnie jako calosc. jezdze do roboty i sobie bardzo chwale.

A w razie czego heble też nie są najgorsze:brawo:- jak na mastodonta;)
Są małe broblemy z dozowaniem, toteż trzeba pamiętać o płynie hamulcowym...:umowa:
Dobre świece, czysty filtr = puchy z tyłu:hehehe:

Popieram jochena i dodam coś co Ci się nie spodoba. Ja wyłącznie na miasto nie kupiłbym AT, a TA (bo lubię Hondę). Bynajmniej po Wawie jakoś nie czuję zadowolenia z latania od światła do światła. Z wymijaniem, mieszczeniem się i innymi miejskimi tematami - nie czuję niewygodny, ale jeżdżę bez kufrów :D.