Marauder 125 - rzeźba.
1 Załącznik(ów)
Cześć.
Podróże motocyklowe z moją lepszą połową od trzech sezonów przyjmują czasami wymiar czterokołowy (czyli dwa motocykle) Afrykę modelowo pewnie każdy rozpozna, ale nie o niej tutaj temat będzie. Drugim pożeraczem kilometrów, który ujeżdża żona jest Suzuki Marauder GZ 125. Kupiliśmy motur z przebiegiem 3200 km, więc wszystko, łącznie z silnikiem jest na dotarciu (do tej pory Ania nakręciła dodatkowe 9900 km). Ponieważ nasze podróże to głównie boczne drogi, oznaczane na mapach białymi, cienkimi liniami, prędkości przelotowe to 50 - 80 km/h. Czasami jednak trzeba przyspieszyć (np podczas wyprzedzania) i wtedy dla Marudera stwarza się problem. Żona przywiązuje się do sprzętów (niestety) i ludzi (dla mnie całe szczęście) i nie chce wymieniać Marudera na nic większego/cięższego/innego. Jedyne co dopuszcza to ewentualna wymiana pieca. Teraz pytania do Was: 1. Jaki piec zamiast 125? (nigdzie nie widziałem oferty kupna samego peca 250 z GN lub GZ, są tylko całe motocykle) 2. Czy zamiast cylindra/tłoka/głowicy, od 125 podejdzie 250? Ma ktoś z Was doświadczenie w rzeźbie w takich sprzętach? ps: Zanim dasz radę, żeby sprzedać i kupić coś większego/mocniejszego/bardziej pasującego do Afryki, pojedź na Plac Zamkowy i przekonaj tego gościa co stoi na tako długo rurko, żeby się przesunął. Poziom trudności i ryzyko powodzenia są podobne. |
calkowicie poroniony pomysl. CALKOWICIE! od a do z. czy Szanowna Malzonka posiada uprawnienia A?
|
Nie posiada i nie będzie robiła (z mojej winy)
Jej pierwszym motocyklem był Transalp 650 i przy jego pomocy praktycznie całkowicie zniechęciłem ją do samodzielnego motocyklizmu. Szynszylu liczyłem na Twoje wsparcie, ale nie takie ;) A co powiesz na zakup GZ 250 i przekładkę silnika? |
1. takie akcje nigdy sie dobrze nie koncza - nadydlane, nasrane i jeden wielki chaos
2. w razie draki macie spore klopoty cywilno-prawne 3. TDR125 i wiele z dzisiejszych problemow zniknie |
W burzliwej dyskusji Szynszyll próbowł prośbą i racjonalnymi argumentami spowodować zakończenie sprawy w jeden z dwóch sensownych sposobów (zdanie kat.A i zakup czegoś większego, lub zakup TDRa)
Nie ze mną te numery Bruner :) w toku dyskusji wyszła także jedna pozytywna rzecz - a mianowicie duża trwałość nie rzeźbionego silnika od Marudera (przy dobrym serwisie i traktowaniu można pójść w dziesiątki tysięcy km) Zatem chyba będziemy musieli odpuścić temat rasowania i powoli, ale za to z przyjemnością turlać się dalej :) |
Wzbudzenie obawy przed psujnością bardzo skutecznie działa na kobity ;)
|
Virago 535 załatwia sprawę;) Prawko - pora najwyższa!
|
A może są dostępne większe dedykowane cylindry ?
Pamietam ze do Varadero 125 były cylindry na 170 , może i do innych sprzętów 125 robią takie rzeczy? |
Ale czy jest sens ładować tyle kasy? Sąsiadka też ma marude i fakt jest słaba ale taniej jest zmienić Moto
|
Gawień - to był mój drugi pomysł po założeniu góry od 250 (tu są cztery zawory zamiast dwóch) ale nic nie mogę znaleźć :/
PawelM. - podstawowy kit podnoszący moc do tego silnika to 1300 zł (wałek rozrządu, dysze gaźnika, inna zębatka). Przyrost mocy max z 10 na 14 KM (krzywa podobna, nawet nieco niżej dostępna) to dużo, czy mało za taką kasę? Wiem, że to rzeźba w małym silniczku, ale co zrobić jak się Baba uprze :) Chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie faktycznie zmęczenie materiału i zrobienie prawka, a wtedy większe moto (syn już zaciera ręce, bo wtedy Maruda zostanie dla niego. Jak to mawiają w przyrodzie nic nie ginie :) - z drugiej strony, żona będzie na większym jeździć, a on będzie miał problemy z mocą, żeby za nami nadążyć i temat wraca :D. Ehh jak mówi stare przysłowie - kto ma motory, ten chodzi chory :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:49. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.