Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Kawa z parmezanem czyli zimni w kraju pizzy i makaronu (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=21070)

zimny 18.05.2014 11:33

Kawa z parmezanem czyli zimni w kraju pizzy i makaronu
 
Zastanawiałem się czy wogóle wypada tu wrzucać relację z takiego wyjazdu no ale...najwyżej nikt nie przeczyta lub się pobłażliwie pośmiejecie bo czymże jest jazda autobanami do Włoch :confused:.

Przez ostatnie lata sporo jeździłem, ale raczej po Polsce i wkoło komina. W 2011 była Chorwacja, pierwszy wyjazd poza kraj, na ówczesnej Afryce i kiedyś może o tym napiszę. Po tym bardziej zajmowałem się zmienianiem motocykli niż jeżdżeniem dalej. Wreszcie dotarłem do punktu kiedy okazało się że na świetny tygodniowy wypad można pojechać i skuterem. Bo nie ważne czym jedziemy. Ale to nie o tym miało być. Wszak miło będzie wspomnieć ten wyjazd za jakiś czas gdy detale już w pamięci się zatrą. Do rzeczy.

KAWA Z PARMEZANEM CZYLI ZIMNI W KRAJU PIZZY I MAKARONU :-)

Relacja z wyjazdu 99% asfaltowego do cywilizowanego kraju, autostradami więc miejcie to na uwadze i zastanówcie się czy czytać to dalej.

W rolach głównych:
Zimny, Monika i Trampek.

W rolach pozostałych:
Koty. Wszelakie. Dlaczego? Wyjaśnię później.

Już 2 lata temu obiecałem żonie że zabiorę ją do Toskanii. Ona o tym marzyła a ja lubię makaron, lubię pizzę, zatem nie miałem przeciwwskazań. A i też byłem ciekaw tych widoków, jedzenia i ogólnie wszystkiego co odmienne od tego co mam na co dzień. Planowanie odbyło się zimą, z założenia wyjazd miał być nie namiotowy tylko kwaterowy, z jednym miejscem wypadowym. Od siebie dodałem do wyjazdu Słowenię, co okazało się strzałem w dziesiątkę ale o tym później.

Dzień 1 - 23 kwietnia 2014.

- Monia, wstawaj, musimy jechać.
- Daj mi spać, jest środek nocy...
- Mieliśmy ruszyć o 6:30!
- No juuuż...a gdzie kawa?!?

Leniwie ogarnęliśmy się, i wypchnęliśmy Trampa z garażu. Taki to był widok:

https://lh4.googleusercontent.com/-B...423_062354.jpg

Pogoda dobra, nastroje dopisują - ruszamy. Garwolin - Kołbiel - Góra Kalwaria - Grójec - Mszczonów i gierkówka na Częstochowę i dalej Katowice. Trasa mija leniwie, trochę popaduje ale nie jest źle. Przed wjazdem na autostradę którą w ogóle nie planowałem jechać bo Garmin nakazywał co innego, Monika potrzebuje trochę przerwy, napoju typu redbull -lub jak ona to nazywa "rzyga". No może niezupełnie, to ja ją przymusiłem do wypicia co by nie przysypiała :-)

https://lh3.googleusercontent.com/-P...423_122014.jpg

Trampek miewa się dobrze:

https://lh5.googleusercontent.com/-5...423_122009.jpg

Wjechaliśmy na autostradę (w Polsce!), nawet nie wiedziałem że takie mamy. W sumie nie ma co opisywać bo gaz był w pozycji otwartej, prędkość w zasadzie cały czas około 120km/h, czasem minimalnie więcej, czasem mniej. Tak dojechaliśmy do Ostravy, Brna i na czeskie morawy bo tam mieliśmy nocleg - jakieś 50km od granicy z Austrią. Zrobiliśmy 675km.

https://lh4.googleusercontent.com/-0...-no/aaaaa1.jpg

No i tam zaczął się coś jakby czeski film :D

Zajechaliśmy do miejsca naszego spoczynku w miejscowości Rakvice. W opisie na booking.com pensjonat jest położony w pięknej morawskiej okolicy, na łonie natury. Jak to bywa..rzeczywistość trochę od tego odstawała ale mniejsza o to. Skład budowlany po drugiej stronie ulicy także miał swój urok. Pewien drobny problem leżał gdzie indziej.

- Marcin, to tu?
- Garmin twierdzi że tak.
- Ale przecież to jest kompletnie pozamykane, tak przynajmniej wygląda.
- Hmm...zobaczmy...

Brama zamknięta, recepcja zamknięta, nr telefonu nie odpowiada. Po kilku próbach po dłuższej chwili dodzwoniłem sie i z tego co zrozumiałem z czeskiego Pani jest w Brnie i co prawda będzie za dwie godziny ale nie kojarzy żadnej rezerwacji. Nastąpiły nieco nerwowe chwile, wszak nie mieliśmy ze sobą namiotu i nie planowaliśmy noclegów na łonie natury. Pytanie brzmiało - czy szukać czegoś innego czy liczyć że jednak faktycznie ktoś dobytek otworzy. Szukanie czegoś innego wyszło tak sobie, zatem przekonałem Monikę że poczekamy - bo nie było jakoś bardzo późno.

Ostatecznie wszystko wyszło pozytywnie bo jakiejś 1,5 godziny Pani się pojawiła, dużo mówiła po czesku z czego niewiele kumaliśmy ale wywnioskowałem że była u lekarza, przeprasza itd. itp.

https://lh3.googleusercontent.com/-2...n_IMG_0348.JPG

W ramach rekompensaty za zamieszanie dostałem nawet garaż dla Trampka:

https://lh6.googleusercontent.com/-o...n_IMG_0345.JPG

Ośrodek w środku był zupełnie OK, choć dziwnie bo był kompletnie pusty. Nie wiem czemu przypominał mi się film "Lśnienie" :smile:

Dzień zakończyliśmy godnie, z piwem w ręku na tyłach ośrodka gdzie był zupełnie przyjemny staw i dobry klimat na odpoczynek:

https://lh3.googleusercontent.com/-O...n_IMG_0335.JPG

Cdn.

arthec 18.05.2014 12:15

Zimny znajdziesz czytelnikow nie boj nic!

Brak napinki zawsze sie obroni :Thumbs_Up:

P.S. Pięknie ogarnałes tego trampka! Tomek w sierpniu mi go pokazywal i sam wiesz, ze wtedy na swoj rocznik wygladal raczej srednio, a teraz... Brawo.

zimny 18.05.2014 12:38

Kupowałem go ze świadomością że wygląda jak wygląda, taki trochę zapyziały był - jednak przez zimę sporo udało się ogarnąć :o Ale liczba garażogodzin była spora bo chciałem wszystko tip-top zrobić - np. na lagach jest 5 warstw srebrnego lakieru i 7 bezbarwnego :-)

Kluczem do tego że go kupiłem była całkiem dobra cena i stan techniczny który jest bez zarzutu :Thumbs_Up:

bigboykr 18.05.2014 12:46

Dawaj, dawaj. Rejon docelowy bardzo fajny a dojazd i jazda asfaltami to nic złego. Ja z miłą chęcią poczytam.

zimny 18.05.2014 15:42

Dzień 2 - 24 kwietnia 2014

W cenę pokoju mieliśmy wliczone śniadanie. Nie spodziewaliśmy się szału ale biorąc pod uwagę że kolacją było puree ziemniaczane i zupka chińska a sklepów w okolicy nie szukaliśmy - perspektywa odjazdu z pełnym żołądkiem była fajna. Umówiliśmy się z Panią zarządzającą obiektem, że śniadanie będzie o 6:30 bo o 7 chcieliśmy ruszać (wolimy zawsze wcześniej wyruszyć żeby mieć zapas czasu wieczorem).

Gdy już koło 7 chcieliśmy ruszać pojawił się człowiek który potwierdził że śniadanie będzie. Cóż, Czechy - pewne rzeczy zaczynałem już rozumieć. Czas jaki miałem wykorzystałem na dokarmienie Trampka drobną porcją oliwy. Co warte odnotowania - zostaliśmy nakarmieni solidnie, jednak pierwszy raz jadłem jajecznicę....nie przepraszam - cebulę z dodatkiem jajecznicy. Myślę że było to 60% cebuli i 40% jajek. Iście niezapomniane przeżycie, czułem to danie chyba aż do Grazu a może do okolic Klagenfurtu. No i dzięki temu upewniłem się że mam w ciuchach odwrotnie wszytą membranę - i do tego całkiem szczelną!

Austria robi przyjemne wrażenie, szczególnie nieduży ruch na przelotowych autostradach. W wiedniu nieco postaliśmy w korkach ale bez tragedii, pogoda wymuszała założenie kurtek przeciwdeszczowych ale bardziej jako ocieplaczy - padało sporadycznie i przelotnie.

Za Grazem widoki stawały się coraz ciekawsze - jak na autostradę. No powiedzmy...dla mnie każde górskie widoki są piękne i nie jestem obiektywny.

https://lh5.googleusercontent.com/-r...424_141945.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-F...424_112909.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-X...424_152411.jpg

Zatrzymaliśmy się w przydrożnej knajpie przed Klagenfurtem. Podjąłem się zamówienia kawy i jakiegoś jedzenia.

- Good afternoon, I'd like to order two coffee's, spaghetti and chips.
- Hallo, zwei Kaffee und Würstchen!
- ????..... two coffees, spaghetti, and chips - french fries
- Ja! Kaffee, Spaghetti und Würstchen
- Whatever..

Pokazywałem jak mogłem że chodzi mi o same frytki (zestaw składał się z frytek i kiełbaski) ale poniosłem porażkę. Natomiast później dotarło do mnie - że to przecież oczywiste i że to ja byłem stroną oporną! To przecież było tak jak w "Misiu"

- Dwie kawy i dwie wuzetki… I co jeszcze?!
- Dlaczego „dwie kawy i dwie wuzetki”?
- Kawa i wuzetka są obowiązkowe dla każdego!

Pogodziłem się z tym że zestaw jest zestaw i nie ma odstępstw. Bariera językowa także robiła swoje. Później wynikła sytuacja która była przebojem wyjazdu ale o tym opowiem na samym końcu relacji bo i zdaliśmy sobie z niej sprawę dopiero po paru dniach. Śmiejemy się z tego cały czas :)

Jadąc dalej trafiliśmy do Włoch - dużo tuneli, diametralna zmiana jeśli chodzi o ilość samochodów i styl jazdy kierowców. Licząc od okolic Udine zrobiło się zdecydowanie dynamicznie, przepisy z tego co widziałem są traktowane raczej jako sugestia niż obowiązek.

Zrobiło się też zdecydowanie cieplej i słonecznie.

https://lh4.googleusercontent.com/-Y...424_171053.jpg

Po pomyleniu zjazdu z autostrady, przejechaniu zaskakującej ilości rond (ulubiony chyba typ skrzyżowania w Italii) dotarliśmy na półwysep pod Wenecją, zwie się chyba Jesolo, a nasz camping z bungalowami zwał się Ca'Berton Village. Zdecydowanie polecam, czysto, schludnie, klimat fajny. Na wieczór i odpoczynek zamówiliśmy...to chyba oczywiste :)

https://lh6.googleusercontent.com/-t...n_IMG_0354.JPG

Pizza miała być na 4 osoby, do czego zawsze podchodzę z lekceważeniem. Tym razem jednak przerosła nasze możliwości, chyba z 1/3 się ostała. Szybki wypad po piwo i relaks bo jutro atakujemy właściwą Wenecję.

Zrobiliśmy tego dnia 720km.

https://lh3.googleusercontent.com/-q...25C5%2582u.jpg

CDN.

mygosia 18.05.2014 17:09

Czytam z uwagą!
:)

graphia 18.05.2014 17:29

Jesolo.... o tak.... sporo kempingów... prom do Wenecji z Punta Sabbioni :)

RAVkopytko 18.05.2014 20:54

Zimny,Dawaj,Dawaj :lukacz:

nicek27 18.05.2014 22:24

Również jestem ciekaw dalszych części. Co do stylu jazdy to ja tak śmigałem do tej pory, ale autostrady zaczęły mnie męczyć i 2 razy nawet przysnąłem jadąc.:o

Tylko dopisałbym jeszcze: więcej zdjęciów!:Thumbs_Up:
:)

zimny 18.05.2014 22:31

Autostrady były takim kompromisem - chcieliśmy jak najwięcej pojeździć po zalej Italii i Słowenii. A więcej zdjęciów? Proszę bardzo :D

Dzień 3 - 25 kwietnia 2014

Po lepszym zapoznaniu się z browarem Peroni (jestem miłośnikiem piwa) wyspaliśmy się porządnie w naszym mini domku. Poranek zaczął się tradycyjnie..
- Monia, wstawaj!
- Chcę kawy!
-....

Leniwie zaczęliśmy się ogarniać przy pięknych warunkach pogodowych:

https://lh5.googleusercontent.com/-a...n_IMG_0361.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-J...n_IMG_0360.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-x...n_IMG_0355.JPG

Dzięki poradom obsługi kempingu (naprawdę świetni ludzie) wiedzieliśmy dokładnie że mamy pojechać na motocyklu do Punta Sabbioni, zaparkować na parkingu za 5 E do końca dnia i iść na kurs łajbą do Wenecji właściwej za jedyne 14 E od osoby, za to w cenie podróż w obie strony w ciągu 12 godzin. W sumie to jadąc kolejny raz do Wenecji na pewno nocowałbym na tym półwyspie i na tym samym kempingu - jest naprawdę fajnie a kurs łajbą jest przyjemny i widokowy - wszystkie wysepki się mija i jest na czym oko zawiesić. Dopłynęliśmy na miejsce...

https://lh5.googleusercontent.com/-J...n_IMG_0364.JPG

Tu nastąpi wybór zdjęć z Wenecji. Pierwszy szok to była ilość turystów, drugi to całokształt. Naprawdę ciekawe miejsce, można poczuć te wszystkie lata historii jakie skrywają mury tego miasta. Mimo turystów - bo przecież sami nimi jesteśmy. Zbyt mało wiem o architekturze, sztuce żeby Wam opisywać poszczególne miejsca. Moim zdaniem w takiej Wenecji najlepiej iść przed siebie i się zwyczajnie zgubić. Tak zrobiliśmy i pomógł nam w tym garmin który notorycznie gubił sygnał w wąskich uliczkach pośród wysokich murów :)

https://lh4.googleusercontent.com/-p...n_IMG_0366.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Y...n_IMG_0374.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-u...n_IMG_0371.JPG

Jak widać poniżej plac Św. Marka na brak ludziów nie narzeka ;)

https://lh3.googleusercontent.com/FO...6ovE=w950-h534

https://lh3.googleusercontent.com/-Q...n_IMG_0385.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-A...n_IMG_0393.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-6...n_IMG_0397.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/Zd...g=w410-h730-no

https://lh3.googleusercontent.com/-1...n_IMG_0405.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-m...n_IMG_0404.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-H...n_IMG_0406.JPG

Most westchnień... naprawdę wzdychałem gdy przeciskaliśmy się na drugą stronę :dizzy:

https://lh4.googleusercontent.com/-T...n_IMG_0408.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-Q...n_IMG_0411.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/s_...A=w410-h730-no

https://lh4.googleusercontent.com/-D...n_IMG_0421.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-E...n_IMG_0426.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-F...n_IMG_0430.JPG

Stwierdziliśmy że są też mniej oblegane miejsca:

https://lh5.googleusercontent.com/-b...n_IMG_0422.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-i...n_IMG_0432.JPG

Powrót do bardziej turystycznej rzeczywistości:

https://lh6.googleusercontent.com/-8...n_IMG_0437.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-N...n_IMG_0442.JPG

I mój faworyt - przebijanie się przez ten mostek przypomniało mi przystanek woodstock w Żarach w 2003 roku i zbliżone zagęszczenie ludziów:

https://lh3.googleusercontent.com/-_...n_IMG_0443.JPG

Późne popołudnie, czas odpływać:

https://lh6.googleusercontent.com/-Y...n_IMG_0444.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-c...n_IMG_0449.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-8...n_IMG_0452.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-t...n_IMG_0458.JPG

Po powrocie na kemping mój instynkt podpowiadał mi że gdzieś w pobliżu jest morze! :oldman: Po ustaleniu naszych współrzędnych GPS i określeniu kierunku do plaży - wyruszyliśmy. 200m od kempingu zastaliśmy taki oto widok:

https://lh5.googleusercontent.com/-z...n_IMG_0462.JPG

Chyba nie muszę mówić że piwo, mimo że marnej jakości to na tym kamiennym molo smakowało doskonale?

https://lh4.googleusercontent.com/-M...n_IMG_0480.JPG

Monika nie złowiła dziś żadnego kota ale wracała z pełnymi garściami muszli które miałem za zadanie dowieźć do Polski w stanie nienaruszonym.. dzień niniejszym zakończył się jak poniżej:

https://lh6.googleusercontent.com/-u...n_IMG_0484.JPG

Dodatkowo, siędząc przed mini domkiem stwierdziłem że zostałem "włatcą móch"!

https://lh4.googleusercontent.com/-h...n_IMG_0486.JPG

Na zakończenie dodam tylko że jadłem w Wenecji chyba najlepszy w życiu makaron z pesto :o

Ciąg dalszy wkrótce...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:57.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.